Uwaga mieszkańcy Torunia - fałszywy policjant wciąż atakuje!

i

Autor: Magdalena Witt-Ratowska Uwaga mieszkańcy Torunia - "fałszywy policjant" wciąż atakuje!

OSZUŚCI wciąż atakują! Ofiary straciły MAJĄTEK! [OSTRZEŻENIE]

2019-11-14 14:35

- Dzięki akcjom profilaktycznym coraz więcej osób wie o oszustach działających metodą „na wnuczka” i „na policjanta” - przekonują przedstawiciele KMP w Toruniu. Mimo tego przestępcy wciąż próbują wyłudzać pieniądze tymi sposobami. W ciągu ostatniego tygodnia aż troje mieszkańców Torunia padło ofiarami tej metody. Pokrzywdzeni przekazali oszustom ponad 200 tysięcy złotych.

Już w listopadzie przekonaliśmy się, że sprytni oszuści wciąż nabierają ofiary - nie tylko ludzi starszych, ale także tych młodszych.

- 8 Listopada oszust zastawił pułapkę na 30-latkę. Pokrzywdzona około południa, w miejscu pracy odebrała telefon od mężczyzny podającego się za funkcjonariusza policji. Oszust opowiedział nieprawdziwą historię o tym, że służby prowadzą tajną akcję związaną z łapaniem przestępców. Pod „legendą” podrobienia dowodu osobistego kobiety i zagrożenia pieniędzy znajdujących się na jej kontach bankowych kobieta przelała w kilku transzach na konto jednego z kantorów w Toruniu ponad sto tysięcy złotych - informuje Wojciech Chrostowski, rzecznik prasowy KMP w Toruniu.

W tym czasie do tego kantoru zadzwonił mężczyzna podający się za męża kobiety i powiedział, że w związku z wyjazdem za granice potrzebuje większej ilości waluty. Oszust w rozmowie z pracownikiem kantoru zaproponował, że prześle złotówki na konto bankowe kantoru, a dolary i euro odbierze jego „żona”. - Podczas rozmowy z pokrzywdzoną oszust przekonał ją aby udała się do kantoru, odebrała z niego paczkę z pieniędzmi i przekazała ją następnie nieznajomemu mężczyźnie, który miał być funkcjonariuszem policji - relacjonuje mł. asp. Chrostowski.

Pracownik kantoru nie miał wątpliwości wydając kobiecie tak dużą ilość gotówki, bo ta wylegitymował się swoim dowodem osobistym. Pokrzywdzona kierowana wskazówkami odebrała paczkę z pieniędzmi z kantoru i przekazała ją na jednej z ulic starówki oszustowi.

Kolejne próby oszustwa "na policjanta" w Toruniu. Niektóre udane...

Do kolejnych czterech (w tym dwóch udanych) oszustw doszło w środę (14 listopada). Wszystkie zrelacjonował dla nas Wojciech Chrostowski z KMP w Toruniu.

W pierwszym przypadku na telefon stacjonarny starszego mieszkańca Torunia zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta i poinformował o „akcji” policji i prokuratury dotyczącej ujęcia sprawców oszustwa. Przestępca przekonał go, by ten wypłacił posiadane na koncie bankowym pieniądze i pozostawił je pod wskazanym wcześniej drzewem na skwerze w okolicy ul. Łąkowej. W ten sposób 82-latek stracił 40 tysięcy złotych.

W drugim przypadku oszust podał się za oficera Centralnego Biura Śledczego Policji i poinformował 83-latkę o tym, że pracownik poczty kradnie jej pieniądze. Rozmówca wypytywał kobietę o ilość posiadanej gotówki i biżuterii. W tym wypadku kobieta zorientowała się, że rozmawia z przestępcą i zakończyła rozmowę.

W trzecim przypadku oszust podał się za pracownika Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i poinformował 85-latkę o szajce przestępców, którzy okradają ludzi. Rozmówca przekonał kobietę, by ta poszła do banku i zaciągnęła na swoje nazwisko pożyczkę. Kobieta kierowana wskazówkami poszła do banku, gdzie wzięła pożyczkę na 30 tysięcy złotych. Do przekazania pieniędzy ostatecznie nie doszło, bo kobieta przestraszyła się i wróciła do domu.

W czwartym przypadku 71-latka straciła ponad 50 tys. złotych. Po telefonie od mężczyzny podającego się za oficera Centralnego Biura Śledczego Policji, który prowadzi akcję przeciwko oszustom kobieta wypłaciła pieniądze z banku i pozostawiła je przy drzewie w okolicy niezamieszkałego budynku przy ul. Dąbrowskiego.

Policjanci prowadzą w tych sprawach postępowania i ustalają sprawców tych przestępstw.

- Metoda działania oszustów w takich przypadkach za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują osobę, jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej, po czym nawiązują kontakt. Zdarza się, że niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, adwokatów, pracowników instytucji państwowych, dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów kończą się utratą oszczędności życia - tłumaczy mł. asp. Wojciech Chrostowski.

Oszustwa metodą "na policjanta". To warto wiedzieć!

Pamiętajmy o tym, że:

- policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji,
- policja nigdy nie poprosi Cię o przekazanie komuś pieniędzy, przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu,
- jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość co do danych osoby dzwoniącej do nas czy podającej się za pracownika jakiejś instytucji, weryfikujmy to. Zgłaszajmy takie sytuacje na policję, konsultujmy z rodziną. Pamiętajmy, aby weryfikując tożsamość osoby, która do nas dzwoni połączyć się z numerem alarmowym po uprzednim rozłączeniu rozmowy z oszustem!
- pamiętajmy, żeby nie dać się namówić na pozostawienie naszych pieniędzy w jakimś odosobnionym miejscu, nie wyrzucać ich przez okno, nie pozostawiać we wskazanym przez oszusta miejscu,
- nie udostępniajmy kodów, haseł czy danych do naszych kont bankowych nikomu czyjej tożsamości nie jesteśmy pewni i komu nie ufamy.

- Nie dajmy się oszukać! Omawiajmy nietypowe sytuacje, które nas spotykają z innymi członkami rodziny, a wszelkie podejrzane prośby o pożyczenie lub przekazanie pieniędzy zgłaszajmy na Policję - podsumowuje Wojciech Chrostowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki