Wydawało się, że po wyjazdowej wygranej z beniaminkiem z Leszna, FC KJ Toruń wraca na właściwe tory. Pojedynek z Piastem Gliwice miał być koronnym dowodem na potwierdzenie tej tezy. Rywale mieli jednak zupełnie inne plany niż podopieczni Łukasza Żebrowskiego. W sobotę przyjechali do województwa kujawsko-pomorskiego po zwycięstwo.
FC KJ Toruń - Piast Gliwice, relacja
Od początku sobotniego pojedynku goście dobrze czuli się w Arenie Toruń i stało się jasnym, że "Pomarańczowo-Czarni" nie będą mieli łatwego zadania. W 10. minucie Mikołajewicz trafił do własnej bramki, a niespełna cztery minuty później wynik na 2:0 dla gliwiczan podwyższył Szadurski.
Gospodarze złapali kontakt po trafieniu z przedłużonego rzutu karnego, który pewnie egzekwował Marcin Mrówczyński. Kiedy po przerwie wyrównał Wojciechowski wydawało się, że wicemistrz Polski wrócił na właściwe tory. Nic bardziej mylnego - Barański, Mrowiec i Solecki zanotowali bramki dla Piasta Gliwice i to goście cieszyli się z wygranej w stosunku 5:2.
Ostatnie trzy mecze w Toruniu to aż siedemnaście straconych bramek przez FC KJ Toruń. To nie wygląda dobrze i podopieczni Żebrowskiego dobrze sobie z tego zdają sprawę. Jeśli gród Kopernika nie stanie się twierdzą w końcówce sezonu, to wówczas o medal może być ciężko. Zdjęcia z sobotniego meczu znajdziecie w wyjątkowej galerii, której autorką jest Róża Koźlikowska.
FC KJ Toruń - Piast Gliwice 2:5 (Mrówczyński 20', Wojeciechowski 25' - Mikołajewicz sam. 10', Szadurski 14', Barański 26', Mrowiec 30', Solecki 36')
Polecany artykuł: