FC Toruń - Constract Lubawa: Dobry mecz gospodarzy. Bolą indywidualne błędy [WYPOWIEDZI]
Środowe spotkanie FC Toruń z Constractem Lubawa dostarczyło wielu emocji. Torunianom zabrakło w tym meczu odrobiny szczęścia pod bramką rywali. Jednak największy wpływ na porażkę miały błędy, które popełnili - podkreśla strzelec dwóch bramek Marcin Mikołajewicz. - Zagraliśmy niezłe zawody, myślę, że jedne z lepszych od początku sezonu. Niestety nie unikamy juniorskich błędów, które powodują, że tracimy bramki. Dwie praktycznie strzeliliśmy sobie sami. Graliśmy z takim rywalem, który takie błędy wykorzystuje bezlitośnie - powiedział po spotkaniu "Miki".
Trener gości Dawid Grubalski zaznaczył, że po dwóch szybko strzelonych bramkach, jego podopieczni podświadomie poczuli, że będzie łatwo, miło i przyjemnie. - Uczulałem zawodników, że nikt przed nami się nie położy. W pewnym momencie mieliśmy dużo szczęścia, bo rywal mógł wyrównać na 2:2. Dowieźliśmy ten wynik swoim doświadczeniem, ale drużyna z Torunia zagrała w środę dobrze i mogła zdobyć punkty - podkreślił szkoleniowiec Constractu.
Torunianie już po 3 minutach przegrywali 0:2. FC dwukrotnie jednak "łapał kontakt" przegrywając 1:2 i 2:3 w samej końcówce spotkania. - Do końca martwiliśmy się o wynik - powiedział kapitan "Konstruktorów", Paweł Kaniewski. Z kolei trener "Pomarańczowy-Czarnych" podkreślił, że dobrą grę swojego zespołu.
- Szkoda, bo przeciwnik nie wysilił się specjalnie przy strzeleniu dwóch bramek, a my mieliśmy 3-4 sytuacje, które mogły sprawić, że szybciej odwrócimy mecz. Po bramce na 1:2, daliśmy kolejny prezent. Zagraliśmy dobre spotkanie, postawiliśmy się bardzo mocnej kadrowo drużynie. Pracujemy dalej i eliminować błędy - podsumował Łukasz Żebrowski.
W kolejnym tygodniu FC Toruń odrobi ligowe zaległości. W środę (11.11.2020) kolejny trudny mecz. "Pomarańczowo-Czarni" zagrają w Chorzowie z Clearexem.