Prestiżowe targi Euroshop przyciągnęły wystawców z ponad 60 państw i niemal 130 tysięcy gości. Jednym z uczestników była także firma OptiGuard z Torunia, dostawca systemów ochrony. Ponieważ stoisko mięli między przedstawicielami kontynentu azjatyckiego - obawiali się zagrożenia, związanego z koronawirusem z Chin. Sanepid odmówił jednak badań, co zdziwiło prezesa OptiGuard Romualda Gierszała.
- Chcieliśmy upewnić się, że żaden z 10 pracowników nie jest zakażony koronawirusem. Powiedziano nam, by pracownicy zgłosili się dopiero wtedy, kiedy wystąpią niepokojące objawy. Ale po co czekać? - zastanawiał się prezes w rozmowie z "Gazetą Pomorską".
Rzecznik toruńskiej stacji tłumaczy, że nie wolno popadać w panikę i zwraca uwagę, że gdyby organizatorzy targów widzieli potencjalne zagrożenie, to wówczas odwołaliby to spotkanie. W sprawie zapytania toruńskiej firmy również wypowiada się stanowczo.
- To jest chyba za daleko idąca ostrożność. My w ogóle jako stacja nie wykonujemy takich badań. Możemy ewentualnie udzielać informacji, co do dalszego postępowania - zaznacza Joanna Biowska.
Firma nie zgadza się ze stanowiskiem inspektorów i zamierza wysłać w tej sprawie pismo do sanepidu - czytamy w "Gazecie Pomorskiej".
Polecany artykuł: