Nowe fakty

Gałąź spadła na czterolatków! Wiemy, w jakim stanie są poszkodowane dzieci

Place zabaw pod czujną kontrolą miasta. To po wypadku, do którego doszło w miniony piątek w parku miejskim w Toruniu. Na dwójkę czterolatków spadła gałąź. Dzieci trafiły do szpitala. Wspominany plac, na ten moment jest wyłączony z użytkowania. W jakim stanie są poszkodowani? Nowe fakty znajdziecie w tekście.

O sprawie wypadku na placu zabaw w Toruniu pisaliśmy w tym miejscu. Przypomnijmy - do niepokojącego zdarzenia doszło 9 września, w Parku Miejskim na Bydgoskim Przedmieściu. Na 4-latków z Przedszkola Miejskiego nr 4 w Toruniu spadła gałąź. - Policjanci prowadzą postępowanie dotyczące narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia - przekazał naszemu dziennikarzowi st. sierż. Pypczyński z biura prasowego toruńskiej policji. Nowe informacje przekazał nam Marcin Centkowski, rzecznik prezydenta Pawła Gulewskiego. Wiemy, że została przeprowadzona wizja lokalna z udziałem doświadczonego arborysty (specjalista od opieki nad drzewami).

Udało się ustalić, że m.in. w najbliższym czasie w koronie drzew zostaną dokonane cięcia profilaktyczne, a także zostaną zastosowane takie podwiązania, aby jeszcze zabezpieczyć to drzewo i inne, sąsiadujące z placami zabaw. Podkreślamy, że Wydział Środowiska i Ekologii na bieżąco prowadzi kontrole, związane z bezpieczeństwem drzewostanu, jak również prowadzone są kontrole, dotyczące stanu technicznego urządzeń, znajdujących się na placach zabaw - podkreślił Centkowski.

Wypadek na placu zabaw w Toruniu. Nowe informacje o stanie dzieci

Oficjalną przyczyną wypadku, do którego doszło w piątek w Toruniu jest letnie obłamywanie się zdrowych konarów. Tydzień wcześniej drzewo było sprawdzane i nie było tu nieprawidłowości. Winowajcą ma być upał i silny wiatr. Zapytaliśmy rzecznika prezydenta Torunia, Marcina Centkowskiego o stan poszkodowanych dzieci.

Wiemy, że to zdarzenie nie spowodowało żadnego większego uszczerbku na zdrowiu i życiu dzieci. Mówimy o dwójce 4-latków. Jedno dziecko jeszcze tego samego dnia zostało wypisane ze szpitala, natomiast drugie ma niewielkie uszkodzenia ciała. Nie powodują one większego zagrożenia dla zdrowia i życia - zaznaczył Marcin Centkowski.

Samo miejsce zdarzenia pozostaje nieczynne dla odwiedzających. O ewentualnej zmianie napiszemy w naszym serwisie.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym profilu na Facebooku oraz na mailu - [email protected].

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki