Norbert Kościuch daje powody do optymizmu Get Well Toruń

i

Autor: fot. @FotRose Norbert Kościuch daje powody do optymizmu Get Well Toruń

Get Well Toruń może mieć bohatera z drugiego planu. Norbert Kościuch daje powody do optymizmu

2019-03-26 13:27

Wielu postawiło na nim krzyżyk jeszcze przed pierwszym wyjazdem na tor. Norbert Kościuch to zawodnik, którzy przyszedł do Get Well Toruń z Orła Łódź. Doświadczony rajder zastąpił wychowanka klubu - Pawła Przedpełskiego, co nie spodobało się sporej części fanów. Na razie okres przygotowawczy pokazuje, że wyrok zapadł zbyt wcześnie...

Jacek Frątczak już niejednokrotnie podkreślał, że Norbert Kościuch przy podpisywaniu umowy wyglądał na bardzo zdeterminowanego. Chce pokazać, że PGE Ekstraliga też jest dla niego. Zresztą - zorientowani kibice żużla, którzy obserwowali go w zawodach indywidualnych nie powinni mieć co do tego gigantycznych wątpliwości. Fani z Łodzi pisali do mnie w mediach społecznościowych - "zapamiętamy go jako jednego z największych walczaków". Już po pierwszym treningu 35-latek wyglądał na takiego, co nie zamierza przejmować się tymi, którzy jeszcze przed pierwszym biegiem wystawiają za niego Jacka Holdera.

- Gdybym miał się zajmować wypowiedziami na mój temat, to pewnie w ogóle bym tu nie przyszedł - powiedział stanowczo Kościuch w rozmowie z torun.eska.pl. Pierwszy sparing z Ostrovią - 10 punktów i dwa bonusy. Drugi? Nieco gorzej - 7+2 i sinusoidalny występ. Zapytaliśmy o to przed Memoriałem im. Alfreda Smoczyka, który odbył się 24 marca na torze w Lesznie. Zawodnik nie owijał w bawełnę - testował silnik, który miał być wiodącym, a jednak się nie sprawdził. W zawodach towarzyskich na terenie mistrza Polski, "Norbi" pojechał na silniku z pierwszego sparingu. Efekt? Czwarte miejsce i bardzo widowiskowa jazda. Dopiero po biegu dodatkowym z rewelacyjnym Bartoszem Smektałą, zawodnik Get Well Toruń stracił szanse na podium.

>>> Widzew - Elana: Za nami święto kibiców z Torunia i Łodzi! [ZDJĘCIA, OPRAWY, RELACJA]

- Nie mnie to oceniać. Każdy po pierwszym nieudanym biegu już mówi, że "ten do wymiany". To są testy i trzeba o tym pamiętać. Czułem, że w Lesznie ten silnik może się sprawdzić i się nie pomyliłem - podsumowuje spokojnie Norbert Kościuch. - Chciałbym poczuć się na Motoarenie jak ryba w wodzie. Na Smoczyku pojeździłem pod bandą, ale w Toruniu będzie trochę pracy do wykonania. To nie jest tak, że człowiek siada na motor, puszcza sprzęgło i jedzie tak jak każdy by chciał. Na taką jazdę musi się złożyć wiele czynników. Leszczyński tor dobrze znam, a toruńskiego wciąż się uczę. Z każdym kolejnym kółkiem będzie bliżej ideału - dodaje.

Norbert sam apelował, żeby nie pompować balonika. Nie będziemy tego robić, ale porozmawiamy o faktach. Zawodnik, którego wielu już skreśliło zanim wsiadł na motocykl pokazuje, że ciężką pracą i chłodną głową można wiele osiągnąć. Dziś na ferowanie wyroków jest za wcześnie, ale jeśli w pierwszych kilku meczach były żużlowiec Orła Łódź pokaże formę z Leszna i przedsezonowych sparingów - wówczas kibice szybko zapomną, że nie urodził się w Toruniu. Tak to u nas wygląda i wyglądać będzie, nie ma co się oszukiwać.

Zobacz zdjęcia z Leszna:

WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki