Na termometrach 13 stopni na plusie, więc nie było sensu czekać. Rozpoczęły się konkretne treningi na Motoarenie. Ok. 100 osób pofatygowało się na trybuny aby usłyszeć ukochany warkot motocykli żużlowych i oswoić się z charakterystycznym zapachem. Menedżer Jacek Frątczak nie ukrywa, że taki stan rzeczy bardzo go cieszy.
- Przyjmuję jedną zasadę - robimy swoje, zgodnie z planem. Motoarena sprzyja temu, żebyśmy mogli już trenować na poważnie. Tor po wprowadzonych zmianach prezentuje się bardzo fajnie. Duża w tym zasługa firm współpracujących z Klubem Sportowym Toruń i toromistrza. Dziękuję wszystkim i jako dobry kucharz dorzuciłem też coś od siebie. Myślę, że 5 marca pościgamy się już spod taśmy - mówi Jacek Frątczak w rozmowie z torun.eska.pl.
>>> Halowe Mistrzostwa Europy w Glasgow: Toruń otrzymał specjalną flagę
W poniedziałek na tor wyjechał m.in. Maksymilian Bogdanowicz, który 4 marca obchodził swoje urodziny. Nie zabrakło tortu i gromkiego "Sto lat". - Życzcie mi rozwoju i kolejnego poznawania siebie. Sukcesów, ale przede wszystkim szczęścia - powiedział nam nowy junior Get Well Toruń.
Warto przypomnieć, że już na początku lutego zobaczyliśmy Norberta Kościucha, Maksymiliana Bogdanowicza i Igora Kopcia-Sobczyńskiego, który kręcili pokazowe kółka. Infrastruktura Motoareny sprawia, że nawet przy nieco mniej korzystnych warunkach, żużlowcy są w stanie wyjechać na tor.