Tu nie było mowy o marginesie błędu. Get Well Toruń musiał wygrać, jeśli chciał marzyć o utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Osłabiona brakiem Petera Kildemanda Stal Gorzów chciała wbić gwóźdź do trumny Aniołom.
Get Well Toruń - truly.work Stal Gorzów - relacja
Trybuny na Motoarenie były niezwykle smutnym widokiem. Złośliwi powiedzą, że liczba widzów była wprost proporcjonalna do liczby punktów Get Wella po pięciu spotkaniach. Już w pierwszym wyścigu Jack Holder zastąpił Norberta Kościucha. Zgodnie z zakładanym scenariuszem - tercet prowadzący zespół gospodarzy zdecydował się na start braci Holderów. To była dobra decyzja, gdyż Jack pokazał plecy Szymonowi Woźniakowi. Wygrana 4:2 dała pierwsze (!) prowadzenie Aniołom w tym sezonie.
Pierwsza seria nie zakończyła się jednak po myśli Adama Krużyńskiego, Karola Ząbika i Marka Lemona. Niels Kristian Iversen znów przegrał podwójnie, a o postawie Maksymiliana Bogdanowicza lepiej nie pisać nic. Efekt? Swoje oprócz Jacka Holdera zrobił tylko Jason Doyle.
Druga seria sprawiła, że nawet najwięksi optymiści się załamali. Doyle przywieziony 1:5 przez parę Kasprzak - Thomsen, pogorszył i tak już napiętą atmosferę. Najbardziej zagorzali kibice pofatygowali się w okolice parku maszyn.
Sygnał do ataku dał... Norbert Kościuch! Pierwsza jego poważna szansa zakończyła się znakomitą walką z Bartoszem Zmarzlikiem. Ostatecznie górą był wicemistrz świata, ale "Norbi" tak długo opierał się faworytowi, że ten nie mógł się zabrać za Chrisa Holdera. Strata Get Well wynosiła po dwóch seriach sześć punktów.
To co działo się później, to prawdziwe pomieszanie z poplątaniem. Jason Doyle przyjechał 15 metrów za Rafałem Karczmarzem i Szymonem Woźniakiem, a najlepsza para gorzowian, Kasprzak - Thomsen.... przegrała 1:5 z Kościuchem (!) i Chrisem Holderem. Sam Hitchock by tego lepiej nie wymyślił.
Im dalej w las, tym bardziej łapaliśmy się za głowy. Norbert Kościuch i Jason Doyle odrobili cztery punkty, a w wyścigu numer dwanaście problemy sprzętowe Karczmarza wykorzystał Kopeć-Sobczyński. Było 36:36! Rollercoaster wyraźnie przyśpieszał! Bracia Holderowie koncertowo rozprawili się ze Zmarzlikiem i Get Well objął prowadzenie!
Sztab szkoleniowy Get Well miał twardy orzech do zgryzienia. Ktoś z trójki Norbert Kościuch - Jason Doyle - Jack Holder musiał oglądać wyścigi nominowane z parku maszyn. Padło na tego najmłodszego. "Norbi" i były mistrz świata wygrali start, a na przeciwległej prostej upadł Bartosz Zmarzlik, który jechał z tyłu. Arbiter Krzysztof Meyze wykluczył lidera gorzowian. W powtórce... kolejny wulkan emocji. Na drugim okrążeniu były zawodnik Orła Łódź zaatakował ostro Andersa Thomsena, który po kontakcie upadł na tor. Sędzia tym razem wykluczył przedstawiciela gospodarzy. W trzecim podejściu, Doyle pokazał, że nadal można na niego liczyć i zapewnił pierwszą wygraną Get Well w tym sezonie! Wynik poprawili jeszcze Chris Holder i Niels Kristian Iversen, którzy po fantastycznym biegu pokonali parę Kasprzak - Woźniak.
Ten mecz nadaje się na pełnometrażowy film. Anioły trafiły z piekła do nieba. Wygrana w takich okolicznościach powinna mentalnie podbudować zespół z grodu Kopernika. Gorzowianie mogą pluć sobie w brodę, bo po raz drugi w tym sezonie wypuścili wysokie prowadzenie. Pierwszy taki przypadek oglądaliśmy przy okazji derbów województwa lubuskiego.
Niekwestionowanym bohaterem był Norbert Kościuch. Zawodnik, który był przez niektórych wypychany z klubu odpalił w najważniejszym momencie. Kiedy drużynie nie szło, "Norbi" dał sygnał do ataku. Swoje zrobili bracia Holderowie, a Doyle i Iversen wrócili ze skutecznością pod koniec zawodów.
Get Well Toruń - Stal Gorzów, wyniki i punktacja
Get Well Toruń - 49
9. Chris Holder - 12+1 (1,3,2*,3,3)
10. Norbert Kościuch - 7 (-,1,3,3,w)
11. Niels Kristian Iversen - 10+1 (1,2,2,3,2*)
12. Rune Holta - 0 (0,-,-,-)
13. Jason Doyle - 10+1 (3,1,1,2*,3)
14. Igor Kopeć-Sobczyński - 3 (2,0,0,1)
15. Maksymilian Bogdanowicz - 0 (0,0,-)
16. Jack Holder - 7+3 (3,1*,1*,2*)
truly.work Stal Gorzów - 40
1. Szymon Woźniak - 9+1 (2,3,2*,2,0)
2. Adam Ellis - 0 (d,0,-,-)
3. Krzysztof Kasprzak - 9 (3,3,1,1,1)
4. Anders Thomsen 7+2 (2*,2*,0,1,2)
5. Bartosz Zmarzlik - 7 (2,2,3,0,w)
6. Rafał Karczmarz - 6 (3,0,3,0,0)
7. Mateusz Bartkowiak 2+1 (1,1*,0)
8. Alan Szczotka - NS
Bieg po biegu:
1. J. Holder, Woźniak, Ch. Holder, Ellis (d4) - 4:2 - 60,03
2. Karczmarz, Kopeć-Sobczyński, Bartkowiak, Bogdanowicz - 2:4 (6:6) - 59,84
3. Kasprzak, Thomsen, Iversen, Holta - 1:5 (7:11) - 59,60
4. Doyle, Zmarzlik, Bartkowiak, Bogdanowicz - 3:3 (10:14) - 59,25
5. Woźniak, Iversen, J. Holder, Ellis - 3:3 (13:17) - 59,10
6. Kasprzak, Thomsen, Doyle, Kopeć-Sobczyński - 1:5 (14:22) - 59,56
7. Ch. Holder, Zmarzlik. Kościuch, Karczmarz - 4:2 (18:24) - 59,53
8. Woźniak, Karczmarz, Doyle, Kopeć-Sobczyński - 1:5 (19:29) - 60,59
9. Kościuch, Ch. Holder, Kasprzak, Thomsen - 5:1 (24:30) - 60,25
10. Zmarzlik, Iversen, J. Holder, Bartkowiak - 3:3 (27:33) - 59,55
11. Kościuch, Doyle, Kasprzak, Karczmarz - 5:1 (32:34) - 60,59
12. Iversen, Woźniak, Kopeć-Sobczyński, Karczmarz - 4:2 (36:36) - 59,97
13. Ch. Holder, J. Holder, Thomsen, Zmarzlik - 5:1 (41:37) - 60,06
Biegi nominowane:
14. Doyle, Thomsen, Kościuch (w/su), Zmarzlik (w/u) - 3:2 (44:39) - 59,88
15. Ch. Holder, Iversen, Kasprzak, Woźniak - 5:1 (49:40) - 60,22
Sędzia: Krzysztof Meyze