Z naszą redakcją skontaktowała się jedna z mieszkanek Lubicza Górnego, która nie ukrywa swojego rozczarowania. Poinformowała nas, że wójt Marek Nicewicz zwołał na poniedziałek (27 lutego 2023 r.) nadzwyczajną sesję Rady Gminy. Ma - jej zdaniem - potwierdzić na niej decyzję, o przeznaczeniu środków z Polskiego Ładu na inwestycje drogowe. - Rodzice są oburzeni, wybierają się do gminy z taczkami, żeby wywieźć wójta - przekazała. Protestujący z pewnością pojawią się na sesji i postarają się wpłynąć na zmianę decyzji. Czy jest na to szansa?
Spór rodziców z wójtem Gminy Lubicz Markiem Nicewiczem
W sporze chodzi o Przedszkole Publiczne "Chatka Puchatka" w Lubiczu Górnym. Budynek jest w stanie, który z pewnością wymaga modernizacji. Czy się jej doczeka? Ci, którzy mają do wójta pretensje są przekonani, że nie stanie się to zbyt szybko.
- Miało zostać wybudowane nowe przedszkole z oddziałami żłobkowymi. Zostały na to pozyskane pieniądze z Polskiego Ładu, przeprowadzono przetarg, wykonawcy złożyli oferty. A po czterech miesiącach od otwarcia ofert wójt unieważnił przetarg, tłumacząc, że nie ma tylu środków, ile zostało przedstawione w ofertach. Na sesji dowiedzieliśmy się za to, że pieniądze z Polskiego Ładu mają być przełożone na drogi, co, jak zakładamy, podreperuje mocno nadszarpnięty budżet Zakładu Usług Komunalnych - powiedziała Marta Kamińska, przewodnicząca Rady Rodziców przy Przedszkolu Chatka Puchatka w Lubiczu, cytowana przez portal pozatorun.pl.
Droga zamiast remontu przedszkola? Wójt Nicewicz komentuje
Nasz dziennikarz poprosił o komentarz samego wójta Gminy Lubicz Marka Nicewicza. Jego stanowisko zostało nam przekazane w poniedziałkowy poranek. Przekazujemy je poniżej w całości.
- Chciałbym zaznaczyć, że to ja byłem inicjatorem modernizacji istniejącego przedszkola gminnego w Lubiczu Górnym i wcale z tego nie rezygnuję. Po analizie możliwości już wiemy, że tak naprawdę powinien powstać nowy obiekt tuż obok tego istniejącego. To będzie tańsze, krótsze w czasie rozwiązanie i co najważniejsze pozwoli na nieprzerwane funkcjonowanie starej placówki aż do przeprowadzki do nowego budynku. To ważna inwestycja i bardzo mi na niej zależy. Inwestycja miała być zrealizowana z „Polskiego Ładu”, który zakładał dofinansowanie dla samorządów w wysokości 95 proc. Składając wniosek na modernizację przedszkola w 2020 roku wyceniliśmy ją, według obowiązujących wówczas stawek, na ok. 5,7 mln zł. Otrzymaliśmy promesę na 4,9 mln zł, a resztę mieliśmy pokryć wkładem własnym, ale to było jeszcze przed gwałtownymi podwyżkami. Okazało się, że najtańsza oferta, jaka do nas wpłynęła w przetargu, wyniosła 9,3 mln zł.
W obecnym budżecie nie mamy pieniędzy, aby nagle dołożyć do inwestycji brakujące kilka milionów. To zresztą nie tylko nasz problem, ale ogólnopolski. Rząd zdaje sobie sprawę z tego, że na skutek inflacji i znacznego wzrostu cen koszty inwestycji wielokrotnie wzrosły, dlatego pozwolono na zmniejszenie zakresu prac zaplanowanych w „Polskim Ładzie”. To oczywiście można zrobić tylko w niektórych przypadkach, np. zamiast 3 kilometrów dróg wybudować 1,5 km, ale przecież nie można wybudować połowy przedszkola. Jeśli więc nie wykorzystamy przyznanych 4,9 mln zł, to te pieniądze nam przepadną, a potrzeb jest wiele. W tej chwili mamy zatem dwa wyjścia: albo zrezygnować z tych pieniędzy, albo wykorzystać je na inne ważne zadanie, a takim jest niewątpliwie budowa dróg. Przy czym podkreślam, że do tematu przedszkola wrócimy w przyszłym roku, rozkładając budowę na dwa lata. Dla dzieci z przedszkola w tej chwili nic się nie zmieni. Nadal będą uczęszczać do obecnej placówki, a po powstaniu nowego budynku przeniosą się do niego - podkreślił wójt Marek Nicewicz.
Do tematu będziemy wracać. Zachęcamy do oddawania głosów w naszej sondzie!