GKS Katowice - KH Energa Toruń, Puchar Polski 2021
KH Energa Toruń nie był faworytem grudniowego półfinału Pucharu Polski 2021 z GKS-em Katowice. Obie drużyny spotkały się w Bytomiu, więc przewagę na trybunach mieli katowiczanie. Druga obecnie drużyna Polskiej Hokej Ligi chciała potwierdzić wyższość również w rozgrywkach pucharowych. Już początek meczu pokazał, że GKS-owi nie będzie w poniedziałkowe popołudnie łatwo. Nasze podsumowanie znajdziecie pod galerią ze zdjęciami kibiców i zawodników obu drużyn.
W 3. minucie na prowadzenie GKS wyprowadził Patryk Wronka. Jeszcze w pierwszej tercji "Stalowe Pierniki" wyrównały za sprawą Michała Kalinowskiego. Warto wspomnieć, że ta bramka została zdobyta w osłabieniu. W 17. minucie katowiczanie znów prowadzili, tym razem na liście strzelców znalazł się Bartosz Fraszko.
Drugą tercję 2:1 wygrała ekipa z Torunia. Bramki Roberta Arraka i Henriego Limmy przedzieliło trafienie Patryka Wronki. Zgromadzeni w Bytomiu kibice oglądali hokejowy thriller. Ostatnia tercja przyniosła trzęsienie ziemi.
Pierwsze trzy minuty ostatniej odsłony zmagań to trafienia po obu stronach. Na bramkę kapitana Kamila Kalinowskiego odpowiedział Jakub Wanacki. GKS Katowice zepchnął rywali do defensywy, ale ekipa ze Śląska raziła nieskutecznością. Wreszcie to się na niej zemściło. W 54. minucie po asyście Koguta trafił Kamil Kalinowski.
Końcówka to desperackie próby katowiczan. Faworyt zdjął nawet bramkarza, ale nic to nie dało. Wielka sensacja stała się faktem - przyznał komentujący mecz w TVP Sport Patryk Rokicki. Ogromna radość wybuchła w obozie toruńskim. Kibice, którzy przyjechali do Bytomia za swoją drużyną długo fetowali swoich ulubieńców, którzy awansowali do finału.