Jak podają przedstawiciele policji - utrudnienia na krajowej dziesiątce w miejscowości Karnkowo zaczęły się w miniony piątek (28 lutego) po godzinie 14.00 i trwały do nocy. Wszystko za sprawą kierowcy pojazdu ciężarowego, który wypadł z szosy i przodem składu wjechał do rowu. 50-latek prowadził renault premium z naczepą. Stracił panowanie nad pojazdem, gdy próbował odebrać telefon. Jak się okazało był nietrzeźwy - w organizmie maił blisko 1,5 promila alkoholu.
- Na szczęście podczas tego zdarzenia obrażeń nie odnieśli inni użytkownicy drogi. Do późnych godzin nocnych musieli się oni jednak zmagać z utrudnieniami w ruchu, ze względu na ruch wahadłowy, który musieli na tym odcinku wprowadzić policjanci do czasu podniesienia składu - przekazuje podkom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy KPP w Lipnie.
Polecany artykuł:
Mieszkaniec powiatu płońskiego odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i dowód rejestracyjny auta.
Trwa walka policji z pijanymi kierowcami. Prowadzący "osobówkę" będzie miał kłopoty
Opisywane wyżej zdarzenie było przykładem kompletnej nieodpowiedzialności kierowcy. Podobnym zachowaniem wykazał się mieszkaniec gminy Tłuchowo, który także wsiadł za kierownice po spożyciu alkoholu. Policjanci zatrzymali go do kontroli w minioną sobotę (29 lutego) w miejscowości Koziróg Leśny. 58-latek poruszał się oplem bez włączonych świateł i bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
- Podczas kontroli wyszło na jaw, że nie tylko spożywał alkohol, którego miał w organizmie blisko 2 promile, ale nie posiada także uprawnień do kierowania. Odmówił także policjantom podania swoich danych, dokładając tym samym do sporej listy przewinień jeszcze jedno wykroczenie - tłumaczy podkom. Małkińska z policji w Lipnie.
Za kierowanie autem po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości oprócz wysokiego świadczenia pieniężnego, które będą musieli zapłacić, mężczyźni musza się liczyć z zakazem prowadzenia pojazdów. Grozi im także do 2 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł: