Ceremonia pogrzebowa nie należy do przyjemnych uroczystości. Mimo to trzeba zachować fason. Nie udało się to księdzu, który pod wpływem alkoholu był w trakcie pogrzebu. Jeden z żałobników zauważył "niedyspozycję" duchownego i wezwał policję. - Potwierdzam pana informacje. Wczoraj tj. 22 lipca koło południa otrzymaliśmy telefon, że istnieje podejrzenie, że pijany ksiądz bierze udział w pogrzebie, że odprawia ten pogrzeb - mówi nam aspirant Jacek Jeleniewski, oficer prasowy grudziądzkiej policji. Policja nie zlekceważyła anonimowego telefonu i na jeden z grudziądzkich cmentarzy wysłała patrol. - Policjanci pozwolili księdzu dokończyć uroczystości pogrzebowe - mówi aspirant Jeleniewski. Dopiero później podeszli do księdza i cała prawda wyszła na jaw. - Badanie wykazało, że ksiądz ma ponad dwa promile alkoholu - przyznaje rzecznik prasowy grudziądzkiej policji. Teraz stróże prawa mają nie lada problem. Dlaczego?
ZOBACZ: Kompletnie pijany 60-latek wjechał wprost pod rozpędzoną ciężarówkę! To cud, że ŻYJE!
- W tej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Jego celem jest ustalenie czy doszło do złamania prawa. Nie wiemy bowiem jak potraktować tą sytuację. Czy ksiądz odprawiając pogrzeb był w pracy czy pełnił posługę - tłumaczy aspirant Jeleniewski.
Jeżeli policja dojdzie do wniosku, że ksiądz był w pracy to przeciwko niemu może złożyć do sądu wnioskiem o ukaranie go grzywną. Zgodnie z prawem pracodawca może zwolnić pracownika, który wykonuje czynności służbowe będąc pod wpływem alkoholu.