Panzerflower

i

Autor: materiały prasowe HRPP Records Panzerflower

Grupa Panzerflower zadebiutowała na srebrnym krążku [AUDIO]

2019-02-16 14:00

Muzyka rockowa w naszym regionie ma się bardzo dobrze! Jednym z dowodów jest płyta grupy Panzerflower. Dlaczego warto po nią sięgnąć? Przeczytajcie naszą recenzję!

Toruńska firma fonograficzna HRPP Records wypuściła swoje 50 (!) już wydawnictwo. Jest to debiutancki album grupy Panzerflower z niedalekiego Gniewkowa. Ale muzycy są doskonale znani z innych, kojarzonych z Toruniem, kapel – Saturday Night Special czy Mr. Lajt. Szczerze mówią podchodziłem do tej płyty z pewną nieśmiałością, bo jej wokalistę Tomka Gremplewskiego kojarzyłem przez lata z southern rockiem. Przez lata śpiewał w SNS – zespole grającym właśnie w takim stylu. A ja nie jestem wielkim fanem takiego muzykowania. No, ale de gustibus non est disputandum. 

Panzerflower

i

Autor: Wojciech Zillmann HRPP Panzerflower

Moje obawy rozwiały już na szczęście pierwsze dźwięki płyty. Od razu zapachniało starym dobrym hard rockiem! Na tej płycie królują riffy, riffy i jeszcze raz… melodia. Dlaczego? Każdy utwór ma konkretny i solidny gitarowy szkielet, który pozwala pokazać wokaliście, że potrafi zaśpiewać mocnym, męskim głosem atrakcyjną melodię. Podkreślę to słowo - melodię. Tomek Gremplewski pokazuje, że nie trzeba forsować gardła, żeby zabrzmiało to hard n' heavy.  Oczywiście od wpływów southernowych zespołowi nie udało się uciec i pod koniec robi się trochę w tym klimacie, ale to nie zarzut z mojej strony.

To tylko pokazuje, że Panzerflower nie zamyka się na różne wpływy. Żeby nie było, że Panzerflower tylko „łoi”. Są tu też fragmenty, o których mówiło się kiedyś „ballada rockowa”. Parę słów o produkcji płyty. Już dawno nie słyszałem takiego surowego i „szczerego” brzmienia. Muzycy wychodzą z założenia, że gitara, bas, perkusja i wokal, to wszystko co potrzebne w rocku. Ma być mocno i prosto - reszta zbędna. Chociaż na płycie pojawiają się, bodaj w dwóch piosenkach, klawisze, co bardzo ładnie uzupełnia brzmienie. Od czasu do czasu mamy nadające klimatu chórki. I na koniec taka moja refleksja – rock nie umrze, dopóki będą wychodziły takie płyty jak Panzerflower.

Tomasz Gremplewski (wokalista zespołu) i Michał "Boras" Borowiak (basista) gościli w radiu ESKA i rozmawiał z nimi Paweł Jankowski

>>> Zauważył ślady krwi przez okno. Zareagował sprawnie i uratował życie kobiety!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki