Twarde Pierniki Toruń - Stal Ostrów, relacja
Kibice Twardych Pierników Toruń, którzy wybrali się na mecz z mistrzem Polski liczyli na wielkie widowisko i się nie zawiedli. Ci, którzy wieszczyli kolejny horror w Arenie Toruń mieli rację. Już pierwsza kwarta, zakończona wynikiem 21:23 zwiastowała bardzo wyrównany mecz. Druga odsłona zmagań to z kolei trzy "oczka" więcej po stronie Twardych Pierników. Na dłuższą przerwę obie drużyny schodziły przy zaledwie jednopunktowym prowadzeniu podopiecznych Ivicy Skelina. Dalszy ciąg relacji pod galerią ze zdjęciami. Zobaczcie m.in. ujęcia z trybun!
Co było tego dnia siłą gospodarzy? Kolektyw. Maurice Watson i Trevor Thompson dobili do granicy dwudziestu punktów, obaj zaliczyli też double-double. Żadna z drużyn nie potrafiła sobie wywalczyć dużej przewagi, więc wszystko sprowadzało się do horroru w końcówce.
W niej charakter pokazały Twarde Pierniki. Maurice Watson zaliczył celny rzut za trzy, a obaj z Thompsonem w samej końcówce zanotowali wsady. Mimo usilnych prób mistrza Polski, ostrowianie nie byli w stanie odwrócić losów meczu. Kolejny piękny mecz padł łupem torunian.