Prezes Ilona Termińska, podobnie jak wielu kibiców, czeka na zbliżający się mecz ze Stelmetem Falubaz Zielona Góra. Okres przygotowawczy dobiegł końca i wielu zastanawia się, jak wyniki ze sparingów i startów indywidualnych przełożą się na ligę. - Wszystkie plany przygotowań zostały zrealizowane przez zawodników i menedżera Jacka Frątczaka. Na ten moment po prostu czekamy na to pierwsze spotkanie i zobaczymy jak to będzie wyglądało - mówi Termińska w rozmowie z torun.eska.pl.
Za nami okres transferowy, który przyniósł jedynie kosmetyczne zmiany w drużynie. Najważniejszym nazwiskiem, które pojawiło się w zespole jest z pewnością Norbert Kościuch. - Jest to wyjątkowo ambitny zawodnik, który ma bardzo mocne postanowienia i je realizuje. Bardzo się z tego cieszę - przyznaje Ilona Termińska. Jak odpiera zarzuty na brak wyraźnego postawienia na wychowanków? - Przedstawiliśmy ostatnio trzydziestu młodych zawodników w wieku od 6 do 21 lat, którzy jeżdżą w drużynie młodzieżowej. Kształtują swoje umiejętności, rozwijają się na torze żużlowym. Jest to nasza przyszłość i przyjdzie ich czas - mówi stanowczo prezes Klubu Sportowego Toruń.
Podstawowym problemem Get Well Toruń u progu nowego sezonu jest brak Runego Holty, który wciąż boryka się z problemami zdrowotnymi. - Zawsze niepokoimy się, jeśli któremuś z naszych zawodników przydarzy się kontuzja. Jesteśmy w stałym kontakcie z nim. Cały czas trwa rehabilitacja i gdy tylko będzie gotowy, pojawi się na treningach - zapewnia Ilona Termińska.
Przed sezonem wielu ekspertów ocenia siłę poszczególnych drużyn, ale dopiero kilka pierwszych kolejek pozwoli nam realnie ocenić medalowe szanse i kandydatów do spadku. Na Motoarenie również nie słyszymy na razie o konkretach. - Mamy swoje marzenia, o których nie chcę mówić głośno. Poczekajmy na ten pierwszy mecz - mówi na koniec prezes Klubu Sportowego Toruń.