Koszmar w Inowrocławiu. Aleksander M. zabił Igę i siebie
Iga (+10 l.) miała piękne marzenia. Chciała grać w tenisa, co najmniej tak dobrze jak jej znakomita imienniczka. Jej siostry też uprawiają ten sport. Niestety życie 10-latki zostało brutalnie przerwane. W tę feralną sobotę (21 stycznia 2023 r.) Aleksander M. zadzwonił na policję i przekazał, że zabił swoją córkę. Potem wyskoczył przez okno. Po kilku godzinach zmarł w szpitalu. Mamy Igi nie było wtedy w domu, bo przebywa w lecznicy. Dlaczego mężczyzna dokonał tak strasznego czynu? O wstrząsającej sprawie z Inowrocławia mówi się również w kontekście udziału Aleksandra M. w powszechnie znanym programie o tematyce kulinarnej. Mężczyzna nie był pozytywnym bohaterem odcinka.
Czytaj więcej o sprawie: Inowrocław: Zabił córeczkę, wyskoczył z okna. Niecały rok temu wystąpił w "Kuchennych rewolucjach". Co się wydarzyło w programie?
Poruszenie po tragedii w Inowrocławiu. Przyjaciele żegnają „niezapomnianego, oddanego kolegę"
Znamy wyniki sekcji zwłok dziewczynki. - Według wstępnych oględzin śmierć nastąpiła od ran kłutych. Kilka z nich było śmiertelnych - powiedziała nam prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Prokuratura bada każdy, najdrobniejszy szczegół, związany z tą sprawą. Pytanie "dlaczego?!" wciąż jest regularnie powtarzane na terenie Inowrocławia i nie tylko. Tragedia poruszyła rzecz jasna czytelników naszego portalu z różnych regionów Polski. Piękne słowa zamieścili w nekrologu znajomi Aleksandra M..
- Z wielkim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego niezapomnianego, oddanego Kolegi i Przyjaciela śp. Aleksandra. Wyrazy szczerego współczucia oraz słowa wsparcia i otuchy Rodzinie i Bliskim składają Koledzy z klasy III b Zespołu Szkół Samochodowych w Inowrocławiu wraz z Wychowawczynią - czytamy na stronie nekrologi.net. Nasza redakcja przyłącza się do wyrazów współczucia dla bliskich dotkniętych tą tragedią.
Inowrocław. Aleksander M. zabił, bo załamał się psychicznie? O tragedii rozmawiamy z psychologiem
Aleksander M. i jego partnerka są rozpoznawalni w Inowrocławiu za sprawą udziału w wyżej wspominanym programie. Wcześniej mężczyzna zajmował się samochodami i skupem złomu. Niedawno trafił do szpitala psychiatrycznego. - Zabił swoje dziecko, bo był chory psychicznie. Żył w innej rzeczywistości. Jeżeli miał kontakt z lekarzami, to mógł zostać źle zdiagnozowany albo tabletki nie działały lub też miał je źle dobrane - mówi nam jeden ze znanych toruńskich psychologów, który długo rozmawiał z naszym dziennikarzem na temat tragedii w Inowrocławiu.
Pod tekstem zamieszczamy galerię ze zdjęciami, związanymi z tragedią w Inowrocławiu. Do tematu będziemy wracać w naszym serwisie.