W połowie lutego Bartłomiej Sienkiewicz poinformował media o ważnej decyzji, która mocno uderzyła w ojca Tadeusza Rydzyka. W swoim wystąpieniu minister omawiał m.in. dane dotyczące wydatków w okresie przejściowym między wyborami, a objęciem władzy przez rząd Donalda Tuska. Jednym z nich miało być wsparcie dla jednej z inwestycji redemptorysty. Użycie czasu przeszłego jest wskazane, gdyż Sienkiewicz poinformował, że wstrzymał wypłatę środków na ten cel!
WIĘCEJ: Zaczyna się! Sienkiewicz przygląda się umowie z ojcem Rydzykiem za ponad 200 mln! "Jest wątpliwa"
Dodatkowo dziełom redemptorysty z Torunia i środków, które miał otrzymać od państwa w ciągu ośmiu lat rządów PiS, przygląda się również Najwyższa Izba Kontroli. Tymczasem dyrektor Radia Maryja udzielił wywiadu telewizji" wPolsce". W rozmowie z Michałem Karnowskim zdementował informacje, jakoby wspierał go poprzedni rząd i zarzucił kłamstwo powielającym je osobom. - To jest kłamstwo. Ja nie dostałem ani grosza od PiS. Wszystko, co tu jest, to są ludzie. To są bardzo często te wdowie grosze. Trzeba tylko rozporządzać oszczędnie. Gospodarność to jest pracowitość i oszczędność - przekonywał Rydzyk.
Sprawdź: Rydzyk trafił na Tik Toka! Znany youtuber zachwycony kalafiorową i dorszem
Dziennikarz dopytywał, czy w takim razie marszałek Sejmu Szymon Hołownia kłamie, kiedy głosi podobne stwierdzenia. - Trudno jest mi powiedzieć tak wprost. Mija się z prawdą. Panu Hołowni bym powiedział - nie budujmy niczego na kłamstwie - odparł.
Tymczasem, jak podawała pod koniec ubiegłego roku Wirtualna Polska, "na projekty o. Rydzyka, nazywane przez niego "dziełami", państwowe instytucje i spółki wyłożyły za rządów PiS ponad 380 mln zł. Najhojniejsze było ministerstwo Piotra Glińskiego, które sfinansowało budowę muzeum. Ogromne kwoty wyłożyły też resort Ziobry i kancelaria premiera Morawieckiego".