50 lat temu zakończono budowę miasteczka akademickiego. Wybudowano dwa, jak na tamte czasy luksusowe hotele. Wspaniała deptak z płyt piaskowca, bulwar z betonowych płyt, wiele dróg, no i Dom Kopernika. No pewnie, że nie zbudowano Domu Kopernika, bo on w Toruniu był od zawsze. Tylko go odnowiono. Pretekstem do tego wszystkiego była okrągła rocznica urodzin Mikołaja Kopernika. Ten pretekst, spowodował, że Toruń nabrał wspaniałego blasku, dzięki któremu lśni do dzisiaj. Owoce tych inwestycji jemy do teraz. Niestety liczą one sobie już 50 lat.
Od 1973 roku minęło 50 lat. Ten obecny rok jest rokiem Kopernikańskim. W czerwcu - z tego powodu - w Toruniu odbędą się uroczyste obrady miast hanzowskich. Do Torunia może przyjechać ponad 100 prezydentów z ważnych miast z całej Europy. Gdy się o tym dowiedziałem na konferencji prasowej, poczułem się dumę. Moje miasto ma się czym pochwalić. Starówka to perełka architektoniczna. Takich pierników nie ma nigdzie na świecie. No i Kopernik, największy polski naukowiec.
Po chwili poczułem się jednak, jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody. Bo co zobaczy ta setka prezydentów i ci wszyscy turyści, którzy przyjadą latem do mojego miasta. W myślach miałem słowa wulgarne. To co się dzieje na bulwarze, woła o pomstę do Boga. Bulwar jest rozkopany. Nie da się po nim spacerować. Na pewno nic się nie zmieni do końca lata. Oczami wyobraźni widzę, jak vipy chodząc po tych wertepach łamią sobie nogi a panie obcasy.
Przypomniałem tez sobie o tym, że niespełna 300 metrów od toruńskiego magistratu trwa kolejna - nie wiem już która - przebudowa skrzyżowania. To m.in. przez to drogi w Toruniu się korkują na kilka godzin. Ta setka prezydentów, ci wszyscy turyści to wszystko zobaczą. Ja się wstydzę, prezydent Torunia nie. Gospodarz miasta Michał Zaleski na konferencji przyznał, że z okazji 550 lecia urodzin Kopernika nie powstanie nic materialnego.
Komentarz autorstwa wieloletniego dzienniakarza "Super Expressu" Mariusza Korzusa.