Jeszcze wczoraj (27 kwietnia) prognozy pogody dla Wrocławia były dość korzystne. Niestety - gdy ok. godziny 17:20 zajechaliśmy pod Stadion Olimpijski, poczuliśmy na własnej skórze deszczową aurę. Ostatecznie spotkanie 3. kolejki PGE Ekstraligi pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Get Well Toruń zostało odwołane.
Polecany artykuł:
O godzinie 18:30 miała rozpocząć się próba toru, ale padający deszcz na to nie pozwalał. Na tor wyszedł menedżer Jacek Frątczak, który wspólnie z sędzią i komisarzem sprawdzał stan nawierzchni. Niestety - opady z każdą minutą były coraz większe a co za tym idzie - warunki pogarszały się.
- Patrząc na prognozę pogody i stan toru to była dobra decyzja. Zdaję sobie sprawę, że z góry wygląda to nieco inaczej, a kibice przejechali długą drogę. Sam jestem zdenerwowany, bo cały dzień mamy w plecy. Tak wygląda nasza robota. Znacie mnie i wiecie, iż jestem zwolennikiem szybkich decyzji. Albo idziemy w jeden wariant i próbę toru - czego byłem orędownikiem - albo nie jedziemy wcale. Karty na zawodach rozdaje sędzia. Tor miejscami był mocno przemoczony i to widowisko nie wyglądałoby dobrze. Sądzę, że po kilku biegach i tak wszystko zostałoby odwołane - mówi Frątczak w rozmowie z torun.eska.pl.
Nieoficjalnie mówi się, że nowym terminem meczu Sparty z Get Well Toruń będzie 19 maja, czyli dzień po Grand Prix Polski w Warszawie. Czekamy na kolejne doniesienia i rzecz jasna będziemy śledzić temat na naszej stronie.