Ewa zmarła przy grobie ukochanego Jerzego. Przejmująca tragedia we Włocławku

i

Autor: Zdjecie ilustracyjne: Mateusz Grochocki/East News Ewa zmarła przy grobie ukochanego Jerzego. Przejmująca tragedia we Włocławku

Historia wyciska łzy

Jerzy odszedł w dniu swoich urodzin, Ewie serce pękło z żalu nad jego grobem. Tragiczny finał

2023-01-18 17:51

Wracamy do tragedii, która rozegrała się we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie). Czasami wydaje nam się, że takie historie to tylko w filmach z gatunku dramat. 66-letnia Ewa Szanowska poszła na grób swojego męża, Jerzego. Pogrzeb mężczyzny odbył się 14 stycznia 2023 roku. Dzień później doszło do zatrzymania krążenia u kobiety. Niestety, mimo wysiłków ratowników, nie udało się jej uratować. - Serce jej pękło. Tuż przy grobie męża - powiedział jeden z pracowników włocławskiej Fabryki Fajansu.

O tragicznej historii z Włocławka pisaliśmy w środę (18 stycznia 2023 r.) w godzinach porannych. U 66-letniej Ewy Szanowskiej doszło do zatrzymania krążenia. Ze względu na fakt, że brama nekropolii była zamknięta, ratownicy poszli na pomoc pieszo. Gdy przyszli na miejsce okazało się, że kobieta jest z synem, który rozpoczął reanimację. Dalsze czynności przejęli ratownicy, ale mimo ich starań nie udało się uratować kobiety. - Zamknięta brama na pewno utrudnia ratownikom działanie, ale w tym konkretnym przypadku nie ma co gdybać, jakie to tak naprawdę miało znaczenie. Nie wiadomo, czy gdyby brama była otwarta, to kobietę udałoby się uratować - powiedział ratownik, cytowany przez ddwloclawek.pl.

Włocławek. Poruszająca tragedia na cmentarzu. Jerzy zmarł w swoje urodziny, Ewa przy jego grobie

Ewa i Jerzy Szanowscy od 2002 roku byli właścicielami Fabryki Fajansu Włocławek. Kiedy koronawirus zaczął szaleć w Polsce, małżonkowie zostali zmuszeni do wstrzymania produkcji. W 2021 roku kontynuatorem ich pracy stał się nowy właściciel, Tyberiusz Rajs. Mógł liczyć na wsparcie byłych właścicieli.

Jerzy Szanowski zmarł 11 stycznia, w dniu swoich 67. urodzin. Wcześniej, przez 12 lat walczył z bezlitosną chorobą, na którą nie było rady. Małżeństwo bardzo się kochało. 66-latka pochowała męża, a dzień później poszła go odwiedzić na cmentarzu. - Serce jej pękło. Tuż przy grobie męża - powiedział jeden z pracowników fabryki, cytowany przez portal fakt.pl. Załoga Fabryki Fajansu złożyła za pośrednictwem Facebooka najszczersze kondolencje rodzinie i najbliższym.

Pogrzeb Ewy Szanowskiej odbył się 18 stycznia. Małżonkowie spoczęli w tej samej mogile. Ich rozłąka trwała bardzo krótko. - Zupełnie nic nie wskazywało na to, że pani Ewa może umrzeć. Nie było żadnych symptomów. Wszyscy jesteśmy w szoku - powiedział Faktowi jeden z pracowników Fabryki Fajansu Włocławek. Nasza redakcja dołącza się do wyrazów współczucia.

Sonda
Czy uczestniczyłaś/eś kiedyś w pogrzebie znanej osoby?
Polskie ofiary zamachów terrorystycznych. Niezapomniani
Groby weteranów Powstania Warszawskiego cz. 1. Niezapomniani
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki