2022 Orlen Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland to wielkie święto żużla. GP w Warszawie wielu zawodników wiązało z ogromnymi nadziejami, ale kibice Apatora Toruń nerwowo obgryzali paznokcie. Czterech reprezentantów Aniołów w cyklu to z jednej strony powód do dumy, a z drugiej obawa o ewentualne urazy. Patryk Dudek, Jack Holder, Paweł Przedpełski i Robert Lambert stanowią o sile drużyny Roberta Sawiny, a ewentualna kontuzja przekreśliłaby wiele planów. Nic więc dziwnego, że zdarzenie z szóstego biegu sobotnich zawodów wywołało ból głowy fanów. Cały PGE Narodowy na moment zamarł.
Czytaj też: Elana Toruń podsumowuje pół roku prezesa Traczykowskiego. Klub chwali się sukcesami
GP w Warszawie: Poważny upadek Patryka Dudka i Jacka Holdera
Już w pierwszej serii Patryk Dudek wjechał w nierówność na drugim łuku. Wówczas skończyło się na strachu. W biegu nr 6 z tyłu jechał Jack Holder. "Duzersa" znów dźwignęło, a Australijczyk nie zdołał go ominąć. W efekcie obaj zapoznali się z nawierzchnią. Upadek wyglądał bardzo groźnie, ale uspokajamy toruńskich kibiców - obaj zawodnicy wstali i kontynuowali zawody.