W materiale "Gazety Pomorskiej" czytamy, że przez 30 lat pan Marian z Torunia zgromadził ponad 200 karabinów i pistoletów. Imponująca kolekcja przepadła, bo prokuratura oskarżyła mężczyznę o nielegalne posiadanie broni. Wszystko zostało zabezpieczone jako dowód w sprawie. - Postępowanie trwało trzy lata. W tym czasie przechowywane w złych warunkach karabiny pokryła rdza, a skórzane elementy spleśniały. Jakby tego było mało, biegły zniszczył dwa egzemplarze zabytkowej broni, próbując z nich strzelać - ustalił dziennikarz "Gazety Pomorskiej".
Toruński sąd uznał pana Mariana za winnego. Mężczyzna nie mógł powstrzymać łez
Biegły uznał w końcu, że jeden z egzemplarzy z kolekcji torunianina mógł być traktowany jako broń, ponieważ nie był zabezpieczony. Karabiny pana Mariana nie przeszły weryfikacji "stosownego organu" i miały stanowić "istotną część broni palnej".
- Przyjmując, że stopień szkodliwości czynu jest znikomy, sąd umarza postępowanie. Sąd orzeka przepadek dowodów rzeczowych - powiedział sędzia Marcin Czarciński. To właśnie wtedy z oczu pana Mariana popłynęły łzy. Mężczyznę wspierali na sali inni kolekcjonerzy.
- Mowa o dziesiątkach, a może nawet setkach tysięcy dolarów. Dla mnie ważniejsza jest jednak nie wartość materialna, a kolekcja, której poświęciłem życie. Do dnia 19.09.2019 byłem gorącym patriotą, niestety już nim nie jestem. Brudne złodziejskie łapy raz na zawsze wyleczyły mnie z patriotyzmu. Na drugi dzień po powrocie z aresztu usunąłem z bariery balkonowej wszystkie uchwyty do mocowania flagi - powiedział pan Marian, cytowany przez "Gazetę Pomorską". Mężczyzny bynajmniej nie pociesza, że sąd nie zamierza "kryminalizować hobbystycznego działania".
Wyrok nie jest prawomocny, a obrońcy już zapowiedzieli apelację. Torunianin z pewnością łatwo się nie podda, ale dorobek jego życia jest poważnie zagrożony.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].