Choć temat początków września w Toruniu był bardzo gorący, to zakończenie historii – bardzo optymistyczne. Tego roku nasze placówki oświatowe przyjmą ponad 29 tysięcy przedszkolaków i uczniów. Mimo trudności, związanych z podwójnym rocznikiem, każdy uczeń, znajdzie dla siebie miejsce w ławce szkolnej.
W niektórych miastach plany zajęć zaskakują. W Toruniu jednak lekcje nie potrwają dużo dłużej. - Poprosiliśmy dyrektorów szkół o to, aby zajęcia ogólnokształcące kończyły się do godziny 16, a w przypadku techników i szkół branżowych, mogą one kończyć się godzinę później. Tam specyfika zajęć praktycznych może spowodować taką konieczność – powiedział prezydent Torunia Michał Zaleski.
Na brak pracy w tym roku nie mogą narzekać nauczyciele, mimo tego są bardzo optymistycznie nastawieni. – Stres pewnie zawsze jest w dzieciach, ale myślę, że nie jakiś szczególny. Jak co roku są gotowe i w dużej mierze już przygotowane, żeby rozpocząć naukę. My pracujemy już od dwóch tygodni co najmniej. Przygotowywaliśmy miejską inaugurację roku szkolnego, pracujemy też z dziećmi, więc pierwsze koty za płoty – powiedziała nam Anna Choczyńska, nauczycielka z SP nr 15.
Na wczorajszych uroczystościach pojawili się przedstawiciele władz miejskich, parlamentarzystów, przedstawicieli kuratorium i placówek kulturalnych. Nie zabrakło również rodziców, którzy trzymali do czerwoności kciuki za nowy rok szkolny dla swoich pociech.
Na najbliższy dłuższy wypoczynek, uczniowie z naszego województwa poczekają do przełomu stycznia i lutego. Tymczasem życzymy powodzenia w najbliższym roku szkolnym!