Pracownik firmy z Czernikowa zginął podczas wycinki drzew. Sprawę jego śmierci badają Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód i Państwowa Inspekcja Pracy. Dlaczego drzewo spadło na 48-latka? Na to pytanie próbują odpowiedzieć śledczy. Mężczyzna miał doświadczenie w tego typu pracach. "Nowości" podają, że pan Mirosław był legalnie zatrudnionym pracownikiem Zakładu Usług Leśnych w Witowążu.
Silno. Koszmarny wypadek przy wycince drzew. Mirosław zginął w urodziny
Pan Mirosław pracował z kolegami przy wycince drzew w gminie Obrowo. 19 stycznia 2023 roku obchodził urodziny. Nie wiadomo, czy z tej okazji jego współpracownicy pili alkohol, ale prokuratura ustaliła, że na pewno byli nietrzeźwi. Śledczy czekają na wyniki badania krwi denata. Muszą ustalić, czy on również był nietrzeźwy. Koledzy Mirka nie powinni w tym stanie pracować z pilarkami. Kiedy drzewo runęło na Mirosława, niewiele można było zrobić. Reanimacja nie przyniosła efektu.
- Bezpośrednią przyczyną zgonu był rozległby uraz czaszkowo-mózgowy. Wszczęliśmy śledztwo w kierunku art. 220 i 155 Kodeksu karnego, czyli narażenia przez pracodawcę życia i zdrowia pracownika na niebezpieczeństwo, czego skutkiem był śmiertelny wypadek. W tym momencie absolutnie niczego nie przesądzamy - powiedziała "Nowościom" Joanna Becińska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód. Do tematu będziemy wracać. Rodzinie i bliskim ofiary składamy wyrazy współczucia.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].