Emil Sajfutdinow miał upadek na Wyspach
Kibice KS Apatora Toruń nerwowo odświeżali wieści, dotyczące zdarzenia z meczu Sheffield Tigers - Ipswich Tigers. Dlaczego tak emocjonowali się ligą brytyjską? Późnym wieczorem spłynęły do nas informacje o bardzo groźnie wyglądającym upadku Emila Sajfutdinowa, lidera "Aniołów". Rosjanin z polskim paszportem odbił się od bandy, a w leżącego na torze zawodnika trafił Chris Harris. Potrzebne były nosze. Gwiazdor PGE Ekstraligi trafił do karetki i udał się do szpitala na badania. Fani z grodu Kopernika drżeli o jego zdrowie, bo przecież niebawem rozpoczyna się decydująca faza sezonu 2024. Zobaczcie nagranie z Wysp Brytyjskich. Pod nim znajdziecie dalszy ciąg materiału.
Żużel: Sajfutdinow bez złamań. Ważne słowa zawodnika
Nic dziwnego, że kibice żużla w całej Polsce obawiali się poważnego urazu jednego z najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Wszystko wskazuje na to, że Sajfutdinow może mówić o szczęściu w nieszczęściu.
- Badania potwierdziły, że nie mam złamanych kości, co czułem już na torze. Mam duże rozcięcie na prawym pośladku, które trzeba zszyć, więc to na pewno zatrzyma mnie w szpitalu do soboty - przekazał zawodnik KS Apatora Toruń w mediach społecznościowych.
Nie jest przesądzone, czy 34-latek pojedzie w niedzielnym spotkaniu w Zielonej Górze, ale jego starty w fazie play-off nie są zagrożone i to jest najważniejsza informacja nie tylko dla kibiców KS Apatora. Brak Emila Sajfutdinowa osłabiłby poziom widowisk w ćwierćfinale najlepszej ligi świata.
Galeria ze zdjęciami: Tak KS Apator Toruń wygrywał z GKM-em Grudziądz. Szał radości na trybunach