Zaległy mecz Energa Basket Ligi miał dać odpowiedź na pytanie, kto jest w większym kryzysie. Twarde Pierniki nie mają już marginesu błędu. Porażka z Legią Warszawa, połączona z wygranymi Enea Astorii Bydgoszcz i GTK Gliwice przyparła torunian do muru. Podopieczni francuskiego szkoleniowca Cedrica Heitza nie mieli wyjscia i musieli poszukać punktów na Lubelszczyźnie.
Koszykówka. Start Lublin - Twarde Pierniki, relacja
Obie kwarty z pierwszej połowy padły łupem lublinian. Minimalnie, ale jednak. To Start schodził na długą przerwę z siedmiopunktową zaliczką. Liderem był Gabe Devoe. Po drugiej stronie starali sie Gibbs, Walton i Persons, ale gospodarze konsekwentnie budowali przewagę. Po wsadzie Griciunasa i punktach Pelczara zrobiło się +17 na korzyść faworyta.
Torunianie próbowali odmienić losy meczu, ale grający w europejskich pucharach rywale spokojnie przypieczętowali triumf, a nawet sprawili, że był jeszcze okazalszy. Na niespełna minutę przed końcem efektownym rzutem za trzy punkty popisał się Michał Krasucki, co było potwierdzeniem dominacji. Powiedzieć, że sytuacja Twardych Pierników jest dramatyczna to nic nie powiedzieć. Pod tekstem prezentujemy galerię ze zdjeciami z Lublina. Autorką jest Róża Koźlikowska.
Polski Cukier Start Lublin - Arriva Twarde Pierniki Toruń 104:83 (24:21, 28:24, 28:18, 24:20)