Norbert Kościuch zaskoczył wielu kibiców w Memoriale im. Alfreda Smoczyka w Lesznie. Menedżer Get Well Toruń Jacek Frątczak od początku podkreślał, że u zawodnika widział ogromną determinację. Kto wie, być może zastąpienie Pawła Przedpełskiego byłym zawodnikiem Orła Łódź i brak konkretnych roszad wśród obcokrajowców wyjdą torunianom na dobre?
- Generalnie moim zdaniem w Toruniu jest bardzo dobra sytuacja. Sam się zastanawiam dlaczego nie wychodzi w ostatnich latach. Wszystkie czynniki, które są tam stworzone wyglądają wzorowo. Przyjdzie moment, że to wszystko zaskoczy. Piękny stadion, dobre zarządzanie, brak problemów finansowych i organizacyjnych, więc może jest zbyt wygodnie dla zawodników? Może brakuje troszkę motywacji? Możemy jedynie gdybać. Brakuje szczęścia, ale to wszystko przyjdzie. Teraz w Toruniu podeszli do sezonu spokojnie - zarówno żużlowcy jak i sztab szkoleniowy. Być może to jest dobra metoda - mówi Krzysztof Cegielski, były żużlowiec i ceniony ekspert w rozmowie z torun.eska.pl.
Przy nazwisku Norberta Kościucha już na dzień dobry pojawiły się wątpliwości. Fani powątpiewali, czy zmiana wychowanka na teoretycznie podobnego jakościowo zawodnika z niższej ligi ma większy sens. - To na pewno nie jest dobra sytuacja, że w klubie nie ma Adriana Miedzińskiego czy Pawła Przedpełskiego, którego ja również wolałbym oglądać w Toruniu. Norbert Kościuch jest z zewnątrz, ale jeśli będzie odpowiednio przygotowany to na pewno będzie pożyteczny. Dysponuje świetnym startem i zawsze pokazywał szybki sprzęt. Uważam, że sprosta wyzwaniu. Nie spodziewajmy się cudów pokroju czternastu punktów. Raczej będzie od "czarnej roboty" i cennych punktów. Memoriał Smoczyka potwierdza, że możliwości są - analizuje Cegielski.
>>> Pchli Targ wraca na wiosnę do Torunia!
Wszystko wskazuje na to, że "Norbi" będzie bardzo potrzebny już od 1. kolejki. Niewiadomą jest forma Runego Holty, a do spotkania w Zielonej Górze zostały już tylko 4 dni. Norweg z polskim paszportem musiałby szybko udowodnić, że jest w stanie skutecznie rywalizować na poziomie PGE Ekstraligi. Wygląda na to, iż postawienie na nowego zawodnika będzie bezpieczniejszym wariantem.