Kuracjuszka opowiedziała o turnusie

i

Autor: SHUTTERSTOCK(2)

Nieprawdopodobne!

Kuracjuszka opowiedziała o pobycie w sanatorium. "Warunki to horror"

2025-02-10 11:10

Pobyty w polskich sanatoriach cieszą się popularnością, lecz okazuje się, że nie wszystko w placówkach działa tak, jak powinno. Kuracjusze coraz częściej narzekają na takie aspekty jak jedzenie, dojazd czy ogólne warunki w pokojach. Nic więc dziwnego, że resort zdrowia odnotowuje tak wiele rezygnacji z turnusów.

Super Express Google News
Autor:

Spis treści

  1. Turnusy w sanatoriach na NFZ
  2. Na co narzekają kuracjusze w sanatoriach?

Turnusy w sanatoriach na NFZ

Polacy chętnie i tłumnie wyruszają do sanatoriów, by zadbać o swoje zdrowie i wrócić do lepszej formy. Zazwyczaj na takie pobyty wybywają z ramienia Narodowego Funduszu Zdrowia, bowiem to duża oszczędność w szczególności dla seniorów, którzy niekiedy ledwo łączą koniec z końcem. Turnusy w uzdrowiskach mają wiele korzyści, lecz - jak się okazuje - przy takich wyjazdach mogą pojawić się także problemy, które potrafią zmienić cały pobyt w koszmar.

Na co narzekają kuracjusze w sanatoriach?

Mogłoby się wydawać, że turnusy w sanatoriach to tylko relaks, lecz okazuje się, że wyjazdy tego typu bardzo często wiążą się z różnymi problemami. Kuracjusze muszą mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu - na co jednak konkretnie narzekają najczęściej? Wielokrotnie powtarzającym się problemem jest m.in. dojazd. Pacjenci są przydzielani na turnus niemalże losowo i w efekcie muszą przemierzyć całą Polskę, by dostać się do ośrodka, a to dla starszych osób nie lada wyzwanie.

Sanatoria powinny być lepiej skomunikowane ze światem. To z pewnością należałoby poprawić w pierwszej kolejności. Nie jeżdżę do uzdrowisk, które są daleko od mojej miejscowości zamieszkania. Nie będę się męczyła 10 godzin w autobusie czy w pociągu - mówiła pani Dorota w rozmowie z portalem Onet.

Kuracjusze narzekają również na małe pokoje oraz ogólnie panujące warunki w placówkach. Według informacji, które przekazują pacjenci, można wnioskować, że polskie sanatoria pozostawiają jeszcze wiele do życzenia.

Warunki to horror. Pokoje wieloosobowe, jedzenie szpitalne. Pierwszy raz dostałam skierowanie do sanatorium. Poprosiłam o jedynkę, oczywiście za dopłatą, bo podobno to możliwe. Z NFZ odpisali: "jak się pani nie podoba, to panią skreślamy" - opowiadała pani Monika, cytuje portal kobieta.onet.pl.

Od kilku lat nie jeżdżę, chociaż powinnam, ale ostatnio kiepskie te turnusy. Lekarz napisał na skierowaniu "morze", a dostałam Ciechocinek. Zabiegi kiepskie, najtańsze. Zachorowałam na krtań, bo dostałam złą inhalację, leczono mnie solą, bo nic nie było. Pokoje straszne, chociaż płaciłam ok. 900 zł za jedynkę. Można, by tak pisać i pisać. Ktoś powie: "to nie bierz jedynki", ale jeszcze nigdy nie dostałam normalnej osoby. Albo nie chciała płacić za telewizor, ale mojego pilota nie wypuszczała przez cały dzień i noc, albo stała nad moim łóżkiem kiedy się budziłam - relacjonowała pani Krystyna, cytuje portal kobieta.onet.pl.

Sonda
Korzystałeś kiedyś z sanatorium?
Ciechocińskie tężnie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki