
Spis treści
- Ile trzeba czekać na sanatorium z NFZ w 2025 roku? Kuracjusze muszą uzbroić się w cierpliwość
- Kuracjuszka odwiedziła uzdrowisko na Kujawach. Nie spodziewała się takich doświadczeń
Ile trzeba czekać na sanatorium z NFZ w 2025 roku? Kuracjusze muszą uzbroić się w cierpliwość
Leczenie i rehabilitacja sanatoryjna cieszą się popularnością w szczególności wśród osób starszych. To właśnie seniorzy najczęściej wybywają na turnusy do uzdrowisk, by zadbać o swoje zdrowie. Niestety przed pobytem w ośrodku muszą uzbroić się w cierpliwość, bowiem niekiedy okres oczekiwania jest wręcz przerażający! W zależności od województwa na leczenie w placówkach czeka się średnio od 3 do nawet 9 miesięcy! Więcej informacji w tym temacie znajdziesz w naszym poprzednim artykule: Ile czeka się na sanatorium NFZ 2025? W tych regionach kolejki są najkrótsze. Okres oczekiwania jest jednak początkiem problemów, jakie napotykają kuracjusze na swojej drodze.
Kuracjuszka odwiedziła uzdrowisko na Kujawach. Nie spodziewała się takich doświadczeń
W ostatnim czasie czytelniczka portalu Fakt.pl postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z pobytu w sanatorium w Wieńcu-Zdroju na Kujawach. Okazuje się, że kobieta spędziła aż trzy tygodnie w ośrodku i na początku bardzo cieszyła się z wyjazdu, lecz gdy dotarła na miejsce, wszystko się zmieniło.
Ostrzegam ludzi przed wyjazdem do sanatorium w Wieńcu-Zdroju. Byłam tam od 4 do 25 stycznia 2025 r. Przed wyjazdem sprawdziłam opinie o tym miejscu, weszłam na stronę internetową, obejrzałam zdjęcia – wszystko wyglądało dobrze, cieszyłam się, że w końcu jadę do nowoczesnego sanatorium - czytamy na portalu Fakt.pl.
Gdy kuracjuszka pojawiła się na miejscu, najpierw musiała naczekać się w długich kolejkach, a kiedy w końcu udało się jej wejść do pokoju, nie kryła niezadowolenia.
Wystrój wnętrz i schody w marmurze o kolorze kawy z mlekiem robił na początku dobre wrażenie, ale był śliską pułapką dla mniej sprawnych osób [...] Umywalka zapychała się przy każdym myciu i mimo zgłoszeń do sprzątaczki nie zostało to usunięte. Dodatkową atrakcją łazienek były "utuczone" robaki rybiki, takich spaślaków jeszcze nigdy nie widziałam, światła się nie bały i wchodziły pod pokojową wykładzinę - relacjonuje pani Ewa w liście do redakcji Fakt.pl.
To jednak nie koniec problemów! Wielkim utrudnieniem, które wpłynęło na zdrowie kuracjuszki była źle zaprojektowana przestrzeń, dzieląca pokoje i miejsca wykonywania zabiegów.
Najgorsze było przechodzenie podziemnym tunelem do drugiego budynku na mokre zabiegi. Nikt nie zadbał o to, aby tunel ograniczyć drzwiami lub szczelnymi zasłonami. Panował w nim taki przeciąg, że po pierwszym tygodniu zachorowałam, a wraz ze mną jeszcze wiele osób. Lekarka zaleciła przebywanie w pokoju, przynoszono mi jedzenie przez dwa dni. Zmieniono mi moje zabiegi, bo powiedziałam, że nie będę chodzić przez tunel - czytamy na portalu Fakt.pl.
Panią Ewę w Wieńcu-Zdroju spotkało wiele, lecz mimo to nie zrezygnowała z turnusu i wytrzymała trzy tygodnie, choć nie wspomina tego pobytu zbyt dobrze.
I tak wytrwałam trzy tygodnie i z wielkim zadowoleniem wróciłam do kochanego Augustowa. Mam super zabiegi na miejscu w naszych dwóch augustowskich sanatoriach, trzeba za nie zapłacić, ale przynajmniej wybiorę takie, po których nie zachoruję - kwitowała kuracjuszka, czytamy na portalu Fakt.pl.
Czytaj więcej o polskim samorządzie w serwisie Polski Samorząd