Na płycie toruńskiego lotniska można było zobaczyć i usłyszeć najszybsze samochody i motocykle w Polsce. Kilkanaście kategorii, żeby było sprawiedliwie, bo i sprzęt z "różnych półek". Czasem pasja i zabawa kosztuje kilkanaście tysięcy, a czasem nawet pół miliona. Były i auta o mocy przekraczającej 1000 KM. Ale niezależnie od ceny i mocy - emocje te same.
Do tego strefa MintEvents Game of Stance i konkursy na: najlepsze auto klasyk i youngtimer, najlepszą felgę czy car audio, najniższe auto, najgłośniejszy wydech, itp.
Toruński tor chwali Michał Rutkiewicz z Amazing Events, organizator - odpowiednia długość, dobra przyczepność. A jakie są plusy takiej imprezy? Powiększa się grono tej w sumie nie najtańszej pasji, ale przede wszystkim to możliwość legalnej zabawy. Zamiast wyścigów na ulicy.
Toruń to początek rundy. Kolejne zmagania w Ułężu koło Lublina (16.06.), potem Katowice (21.07.), Olsztyn (18.08.) i finał 8 września w Piotrkowie Trybunalskim.