Odkrycie ludzkich kości na Bulwarze Filadelfijskim w Toruniu wstrząsnęło nie tylko lokalną społecznością. Reporter "Super Expressu", który był obecny na medialnym spotkaniu w sprawie prac, prowadzonych w centrum grodu Kopernika nie ukrywał zdumienia. Sprawa wzbudza mnóstwo emocji. Dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej podaje, że podczas czwartkowej sesji rady miasta (20 kwietnia 2023 r.) przedstawiciel urzędu udzielał radnym informacji o postępie prac na Bulwarze Filadelfijskim i kontrowersjach związanych z tą modernizacją. W pewnym momencie przyniósł plastikowe pudełko i zaprezentował kości. Wskazywał, że to wszystkie szczątki przekazane mu dotychczas z placu budowy. Wcześniej PAP informowała o tym, że kości na Bulwarze Filadelfijskim leżą niezabezpieczone na hałdach ziemi. Reporter znalazł je kilka razy. W piątek (21 kwietnia 2023 r.) po raz kolejny, o czym zawiadomiono policję.
Czytaj więcej o sprawie: Ludzkie szczątki w centrum Torunia. Dookoła pełno dzieci. Wybuchła awantura
Toruń. Ludzkie szczątki w centrum miasta. Ruszyło policyjne śledztwo!
- W odpowiedzi na pytania informuję, iż sprawdzamy, czy doszło do złamania przepisów prawa podczas wczorajszej Sesji Rady Miasta. Zabezpieczyliśmy szczątki, które zostaną przekazane do dalszych badań. Od ich wyniku zależy dalszy tok postępowania. Sprawa jest prowadzona pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej mł. asp. Dominika Bocian, oficer pasowa Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej dodał w swoim tekście, że nie uzyskał do tej pory komentarza rzeczniczki toruńskiego magistratu w rzeczonej sprawie. Udało się za to porozmawiać z prawnikiem, który omówił konkrety.
- W przedmiotowej sprawie ustalenia będzie wymagało czy doszło do okazanie pogardy zwłokom, ich profanacji, bezczeszczenia itp. W odniesieniu do szczątków ludzkich należy rozważyć, czy nie doszło do znieważenia zwłok. Czyn taki jest penalizowany przez przepisy prawa karnego a sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - powiedział PAP toruński adwokat Leszek Budkiewicz.
Eksperci komentują sprawę kości na Bulwarze Filadelfijskim w Toruniu
Do sprawy odniósł się w rozmowie z Polskim Radiem PiK i PAP wojewódzki konserwator zabytków Sambor Gawiński. - Nie wiem, jaka była intencja pana dyrektora. Z szacunku dla szczątków ludzkich powinno się je zostawić w spokoju. Ja bym nie nosił tych kości, ale powinno się je zbierać, gromadzić, aby oddać do wszelkich badań. Na sesji można było o nich jednak powiedzieć, pokazać fotografie - mówił Gawiński.
W piątek reporter PAP i dziennikarz kanału Kiełpiński Konkretnie odnaleźli kolejne kości na pryzmie ziemi. Udokumentowali także, że koparka zasypująca wykop wrzuca znów ziemię do niego, a w niej ujawniają się kolejne szczątki. Na hałdzie znajdują się także kolejne kawałki ceramiki.
- Przez 20 lat pracy w zawodzie miałem w ręku ponad dwa i poł tysiąca ludzkich szkieletów. Znajdowane na toruńskim Bulwarze Filadelfijskim kości powinny być przede wszystkim przebadane przez antropologów fizycznych, a takowych, świetnych skądinąd specjalistów, w grodzie Kopernika nie brakuje. To oni winni określić, czy mamy do czynienia z ludzkim, czy zwierzęcym materiałem kostnym. Jeśli są to ludzkie kości, to nie wyobrażam sobie sytuacji, w której występuje z nimi zapakowanymi w plastikowe pudełko na sesji rady miasta - powiedział w rozmowie z PAP bydgoski archeolog Robert Grochowski.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].