Łzy same płyną do oczu

Łukasz zginął na przejeździe kolejowym, jego brat zmarł po urodzeniu. Od historii tej rodziny serce pęka na pół

2023-07-04 5:02

To był straszny wypadek na przejeździe kolejowym. W miniony wtorek (27 czerwca 2023 r.) przez Chełmżę (woj. kujawsko-pomorskie) jechał Łukasz. Kierujący volkswagenem wjechał wprost pod pociąg. Jego tata widział, że doszło do tragedii, ale początkowo nie wiedział, że patrzy na śmierć syna. Historia rodziny z okolic Torunia wyciska łzy.

- Zawyły syreny. Pojechałem za nimi. Stałem wśród gapiów. Robiłem zdjęcia tego wypadku. Potem pojechałem do Torunia, do córki. Po kilkunastu minutach dostałem telefon - powiedział dziennikarzowi "Super Expressu" pan Tomasz (61 l.), ojciec Łukasza, który zginął na przejeździe kolejowym na skraju Chełmży (woj. kujawsko-pomorskie). Dramat rozegrał się 27 czerwca. Lokalna społeczność wciąż nie może uwierzyć w tragiczny finał. 

Czytaj więcej o sprawie: Widział samochód pod kołami pociągu. Nie wiedział, że patrzy na śmierć syna. Ojciec Łukasza nie może powstrzymać łez

Łukasz zginął w tragicznym wypadku w Chełmży. Jego brat zmarł po narodzeniu

W sprawie tragedii w Chełmży toczy się policyjne śledztwo pod nadzorem prokuratora. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący passatem 32-latek wjechał na niestrzeżony przejazd kolejowy bezpośrednio przed nadjeżdżający pociąg. W wyniku zderzenia mężczyzna ten na skutek odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu - powiedziała nam mł. asp. Dominika Bocian z KMP w Toruniu.

Przedstawiciele lokalnej społeczności przekonywali naszego reportera, że przejazd kolejowy w Chełmży jest bardzo niebezpiecznym miejscem. Podobne zdanie ma ojciec ofiary.

Kolej powinna zadbać o to, aby tam na przejeździe były szlabany albo sygnalizacja. Ja znam ten przejazd. Wiele razy z niego korzystałem. Nie wiem, dlaczego Łukasz się nie zatrzymał. Gdy jechał samochodem, to lubił słuchać muzyki. Głośno zawsze sobie ją puszczał. Może jechał samochodem z głośną muzyką. On powinien się zatrzymać, a przejazd powinien mieć co najmniej sygnalizację świetlna dźwiękową - powiedział pan Tomasz w rozmowie z naszym dziennikarzem.

Historia rodziny pana Tomasza sprawia, że nawet ludzie o mocnych nerwach uronią łzy. - Miałem dwóch synów. Jeden zmarł po urodzeniu, teraz drugi zginął w tym wypadku - powiedział wstrząśnięty mężczyzna.

Łukasz został pochowany na grobie swojego brata. Poruszające zdjęcia z tego miejsca znajdziecie nad tekstem. To był przejmujący pogrzeb. Pan Tomasz ma na  tym świecie dwie córki. Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia. Do ew. nowych ustaleń w sprawie wypadku będziemy wracać.

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?
Groby polskich rajdowców. Kierowcy ginęli w strasznych wypadkach. Niezapomniani

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki