- 42-letni kierowca z okolic Gdańska jechał w stronę Warszawy. 300 metrów od zjazdy z autostrady w Lubiczu nagle zjechał na lewy pas. Według wstępnych ustaleń, wcale nie jechał szybko. Następnie uderzył w barierki ochronne - mówi podinspektor Wioletta Dąbrowska rzecznik prasowy toruńskiej policji.
Do tego niepokojącego zdarzenia doszło w środę (2 września) tuż po godzinie 7:00, na trasie autostrady A1, w odległości około 300 metrów od węzła Lubicz. Na miejsce dyżurny policji skierował policjantów Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
- Na szczęście natychmiast z pomocą przyszli strażacy, którzy również jechali tą samą trasą. Kierowca z obrażeniami związanymi m.in. z pożarem trafił do jednego z toruńskich szpitali. Na miejscu pracowali policjanci, którzy zabezpieczali ślady i ustalali przyczynę tej kolizji. Kierowcy jadący w stronę Łodzi przez długi czas musieli mierzyć się z utrudnieniami związanymi z usuwaniem skutków kolizji - mówi Wioletta Dąbrowska. - Strażacy, którzy przyszli z pomocą służą: trzech w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej w Pucku i trzech w JRG w Wejherowie - dodaje policjantka.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].