"Oluś, Mały Wojownik" tak społeczność nazywa chłopca, który wygrał walkę o życie po wypadnięciu z 11. piętra wieżowca na toruńskim Rubinkowie. Ci, którzy śledzili te dramatyczne wydarzenia nie wahali się używać słowa cud. Dlaczego Oluś wypadł z okna? Stało się to wówczas, kiedy jego matka zjechała na dół wyrzucić śmieci. Wstępnie była mowa o kilkuminutowej nieobecności. Potem okazało się, że wyglądało to nieco inaczej.
Czytaj więcej o sprawie: Mały Oluś wypadł z 11. piętra wieżowca! Koszmar w Toruniu
Oluś wypadł z 11. piętra wieżowca w Toruniu. Matka z zarzutami
Kluczowe okazały się zeznania świadków, którzy widzieli chłopca w oknie i słyszeli wołania "Mama, mama!". Według nich, kobieta nie wracała do mieszkania przynajmniej przez 20 minut. W tym czasie była ze śmieciami, ale też spotkała się na parkingu ze znajomym w sprawie fotelika samochodowego, rozmawiali i palili papierosy. Ewa P. usłyszała zarzut nieumyślnego narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Nie przyznała się do zarzucanego jej czynu.
Jest wyrok dla mamy Olusia z Torunia. Adwokat mówi o absurdzie
Proces torunianki ruszył dopiero w 2022 roku. Kobiety bronił Dariusz Kłos, adwokat z wieloletnim doświadczeniem. Jak podają "Nowości" sprawę "uznawał za wręcz absurdalną". - Każda matka, która na chwilę zostawi dziecko samo, ma stawać przed sądem? - dopytywał retorycznie. Sąd uznał jednak, że kobieta zawiniła i wymierzył jej karę.
- Matka została uznana za winną nieumyślnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia swojego dziecka lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jej wina została przesądzona - tyle można przekazać. Skazana została na 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie. My uznaliśmy ten wyrok za słuszny i nie odwoływaliśmy się - powiedziała "Nowościom" prokurator rejonowa Izabela Oliver.
Wyrok nie jest prawomocny. Najprawdopodobniej odwołają się od niego kobieta i jej obrońca. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Oluś żyje i doszedł do pełnej sprawności. Niezmiennie trzymamy za niego kciuki!
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].