Podczas 30. Finału WOŚP w Toruniu ludzi na starówce było więcej niż zazwyczaj i nic w tym specjalnie dziwnego. W takich przypadkach rodzice muszą zachować najwyższy poziom koncentracji. Niestety tym razem wystarczyła chwila nieuwagi i matka małego chłopczyka przeżyła chwile grozy. Roztrzęsiona kobieta poprosiła o pomoc strażników miejskich. - Chłopiec wykorzystał chwilową nieuwagę mamy i samodzielnie oddalił się w nieznanym kierunku. Kobieta podała dokładny rysopis dziecka oraz miejsce ostatniego kontaktu - wyjaśnia Jarosław Paralusz ze Straży Miejskiej w Toruniu. Na szczęście w tym przypadku mówimy o happy nedzie.
Czytaj też: Żużel. Oficjalnie: Tomasz Bajerski poznał decyzję KS Toruń! Kto poprowadzi Apatora?
- Dzięki współpracy z operatorem monitoringu wizyjnego Straży Miejskiej udało się prześledzić całą trasę, którą przemieszczał się chłopiec. Jak się okazało bez opieki udał się na wieżę widokową Ratusza. Strażnicy natychmiast udali się we wskazane miejscy, gdzie na tarasie widokowym znaleźli wystraszonego chłopca - informuje nas Jarosław Paralusz z SM w Toruniu.
Dzięki udanej akcji chłopczyk wrócił pod opiekę mamy. Do rodziców apelujemy o wzmożoną czujność, zwłaszcza w miejscach zatłoczonych.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].