Toruń: Czterolatek wypadł z wieżowca. Matka czeka na proces [NOWE FAKTY]

i

Autor: Magdalena Witt-Ratowska Toruń: Czterolatek wypadł z wieżowca. Matka czeka na proces [NOWE FAKTY]

Mały Oluś z Torunia wypadł z 11. piętra. Co będzie z jego mamą?

2021-09-17 12:16

We wrześniu 2019 roku Toruń żył przede wszystkim sprawą małego Olusia, który wypadł z 11. piętra wieżowca. Wsparcie płynęło z całej Polski. Dziecko przeżyło, ale to nie koniec rodzinnego dramatu. Matka Olusia jest oskarżona o narażenie zdrowia dziecka. Jak podają "Nowości" - proces kobiety wciąż nie ruszył. Dlaczego to wszystko tak długo trwa?

Mały Oluś z Torunia wypadł z 11. piętra. Co będzie z jego mamą?

We wrześniu 2019 roku torunianie i nie tylko z zapartym tchem śledzili losy małego Olusia, który wypadł z 11. piętra wieżowca na Rubinkowie. Reporterce Radia ESKA Toruń udało się wówczas dotrzeć, do świadków, którzy relacjonowali przerażający moment. Wydawało się, że tylko cud może uratować małego chłopczyka. Jak się okazało - takowy cud się zdarzył. Oluś przeżył i wrócił do zdrowia. Strażacy z OSP Unisław spełnili jego marzenie i zabrali go na przejażdżkę wozem strażackim. Rodzice założyli profil na Facebooku "Oluś mały Wojownik", gdzie przekazywali informację na temat postępów synka.

Czytaj więcej o sprawie: Mały Oluś wypadł z 11. piętra wieżowca! Koszmar w Toruniu

- Wiem, że wspólnie przeszliśmy tę drogę, na której pojawił się mocny zakręt, aby móc być w miejscu, w którym teraz jesteśmy. Dlatego życzymy Tobie przede wszystkim zdrówka - ono jest Najważniejsze, a na resztę to już sami zapracujemy. Wiedz, że jak będzie to tylko możliwe będziemy "zakładać Tobie pasy bezpieczeństwa", kiedyś Ci wytłumaczę co miałam na myśli. A teraz żyj szczęśliwy, poznawaj świat i ludzi, baw się dobrze swoim LEGO MARIO. Kochamy Cię. Mama i Tata - napisała mama chłopczyka 5 lipca.

Mały Oluś wypadł z 11. piętra i przeżył. Matka zostanie skazana?

Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód oskarżyła panią Ewę, matkę Olusia, o narażenie życie i zdrowie dziecka. Śledczy ustalili, że matka zostawiła dziecko same w mieszkaniu na około 20 minut. Kobieta nie przyznaje się do winy. Grozi jej rok więzienia. Tymczasem jak podają "Nowości" - 27 grudnia 2019 roku prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu, ale proces... jeszcze nie ruszył. Dlaczego wszystko trwa tak długo? W maju o zniesienie poprosił adwokat pani Ewy, a w sierpniu rozchorowała się sędzia. 

- Paradoksalnie, może to i dobrze. Moja klientka naprawdę potrzebowała czasu, by dojść do siebie psychicznie. Co zrozumiałe, wydarzeń sprzed dwóch lat nigdy nie zapomni. Dziś nad synem w każdej godzinie czuwa z potrójną uwagą - mówi "Nowościom" adwokat Dariusz Kłos.

Do tematu będziemy wracać w naszym lokalnym serwisie. 6-latkowi życzymy dużo zdrowia i szczęścia.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].

Sonda
Czy kary za przemoc wobec dzieci powinny być bardziej surowe?
Wybuch domu w Toruniu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki