Kluby Cocomo zyskały swego czasu złą sławę. W jednym z takich lokali bawił się Mariusz K. spod Torunia. Dlaczego akurat jego sprawa jest tak emocjonująca? Mężczyźni, z którymi rozmawialiśmy zapewniali nas, że nie pamiętają niczego oprócz pierwszego drinka. Po tym jak dowiadywali się ile wydali i ile pożyczyli to zgłaszali się na policję.
Oszustwo w nocnym klubie - mężczyzna stracił ogromne pieniądze
Dziennikarze "Super Expressu" dotarli do osoby, która "wydała" najwięcej w klubie ze striptizem w Polsce. To właśnie Mariusz K., który do klubu go-go zaprosił dwóch swoich kolegów. - Pamiętam trzy pierwsze szampany. Za ten trzeci nabito mi o tysiąc złotych więcej niż za poprzednie. Zwróciłem uwagę obsłudze. I tyle pamiętam... - mówił nam Mariusz K.. - Jak następnego dnia doszedłem do siebie, okazało się, że zapłaciłem za 150 szampanów. Czy to jest w ogóle fizyczne możliwe, żebym tyle wypił? - zastanawiał się w rozmowie z naszym dziennikarzem. Dalszy ciąg materiału i komentarze naszych czytelników znajdziecie pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj więcej o sprawie Mariusza K.: Odurzony mężczyzna wydał milion w klubie ze striptizem. "Pamiętam trzy pierwsze szampany"
Mariusz wydał milion w klubie go-go. "Skutki myślenia dolną częścią ciała"
Warto wiedzieć - kluby Cocomo zniknęły już kilka lat temu z miast Polski. Za to w tych samych miejscach zaczęły działać kluby go-go pod inna nazwą, ale zazwyczaj prowadziły je te same osoby. Pod koniec maja 2022 roku blisko pół tysiąca policjantów weszło o tej samej porze do taki miejsc, w których byli oszukiwani panowie poszukujący mocnych wrażeń. Funkcjonariusze szukali nowych dowodów w sprawach, które w dalszym ciągu się toczą. Choć niewielu ma wątpliwości, że mężczyzna został oszukany, to jednak czytelnicy "Super Expressu" nie zostawiają na nim suchej nitki. - Bo pić to trza umić - komentuje z uśmiechem pan Jakub.
- Nie żałuję takich naiwniaków... Idąc do takiego przybytku jest się świadomym konsekwencji. Gdyby nie było klientów, nie byłoby też mafii okradającej ludzi - zauważa pan Mirosław. - To są skutki myślenia dolną częścią ciała! Żenada - dodaje pani Alina.
- To był bardzo dobrze przemyślany proceder Nie ma co potępiać ofiary i mówić mnie by to nie spotkało, te sidła były tak przemyślane, że każdy by w nie wpadł - to z kolei wpis broniący pana Mariusza, którego autorem jest Dariusz. - Przysłowie mówi: "gdzie ogon rządzi, tam głowa błądzi". Teraz będzie mądrzejszy i lżejszy bez kasy - podsumowuje pani Marianna. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak wy patrzycie na tę sprawę. Zachęcamy do komentowania artykułu poniżej i głosowania w sondzie.
Spodobał ci się materiał? Obserwuj nas na Facebooku!