Przełom w sprawie

Miał być jej aniołem. Najpierw omotał Marię, później ją ubezpieczył. Kobieta spłonęła w mieszkaniu

2025-02-18 15:08

Maciej B. miał być aniołem schorowanej pani Marii (68 l.). Ta dla niego odcięła się od rodziny. Maciej B. kupił od niej mieszkanie. Rodzina twierdzi, że ich ciocia pieniędzy nigdy nie zobaczyła na oczy. Potem Maciej B. ubezpieczył kobietę na życie. Sąd nie miał wątpliwości - by dostać odszkodowanie podpalił jej mieszkanie. Ofiara zginęła w mękach. Potwór w ludzkiej skórze został za to skazany na dożywocie. To nie koniec mrocznych historii.

Spis treści

  1. Maciej B. usłyszał wyrok w Toruniu
  2. Maria zginęła w płomieniach. Prokuratura dowiodła, że to sprawka Macieja B.

Maciej B. usłyszał wyrok w Toruniu

- Wyrok w sprawie Macieja B. nie jest prawomocny - mówi reporterowi "Super Expressu" Jarosław Szymczak, asystent sędziego z toruńskiego Sądu Okręgowego. - Maciej B., został skazany na dożywocie - dodaje. 

Maciej B., to toruński biznesmen. W czasie pandemii zatrudnił w swojej firmie bezdomnych z toruńskiej noclegowni i młodego mężczyznę, posiadającego własne lokum, który miał prawo jazdy. Następnie ubezpieczył ich grupowo. W razie ich śmierci odszkodowanie miało tracić do jego kieszeni. Czy jego plan wypalił w stu procentach? W ciągu miesiąca zmarło trzech bezdomnych, a dwóch z nich zginęło w wypadku samochodowym. Na konto "Anioła śmierci", po śmierci bezdomnych trafiło 320 tysięcy złotych. Miało jeszcze wpłynąć blisko 5 milionów. Nie wpłynęło, gdyż Maciejem B., zajęła się prokuratura. Ta uznała, że Maciej B., nie zamordował tych, których ubezpieczał tylko sfałszował dokumenty, by dostać odszkodowanie. Do tego wszystkiego dochodzi sprawa śmiertelnego w skutkach pożaru. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami, związanymi ze sprawą.

Maria zginęła w płomieniach. Prokuratura dowiodła, że to sprawka Macieja B.

Prokuratorzy pod koniec grudnia 2021 roku zajęli się też sprawą pożaru w bloku na toruńskich Rubinkowie. W płomieniach zginęła 68-letnia pani Maria. Policjanci jak odkryli, że kobieta była ubezpieczona, a pieniądze z odszkodowania po jej śmierci miał dostać Maciej B., to śledztwo prowadzili w wielkiej tajemnicy. Policjanci zatrzymali Macieja B., gdy mieli niezbite dowody.

Nasi dziennikarze dotarli do rodziny zamordowanej przez Macieja B. kobiety. Ci zapewniali nas, że ich ciocia co prawda sprzedała mieszkanie Maciejowi B., ale nigdy za nie nie dostała pieniędzy.

Prokuratura Okręgowa w Toruniu akt oskarżenia przeciwko Maciejowi B., skierowała do Sądu Okręgowego. Ten skazał "Anioła śmierci" na dożywocie. Postanowił o odebraniu mu praw publicznych na okres 10 lat. Maciej B., ma zwrócić pieniądze firmom ubezpieczeniowym i wypłacić odszkodowanie zamordowanej przez siebie kobiecie w wysokości 100 tysięcy złotych. Maciej B. nigdy nie przyznał się do winy. Wyrok nie jest prawomocny.

SG BANER SUPER EXPPRES NUMER 1
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki