Mieszkańców toruńskiego lewobrzeża wyraźnie zaniepokoiły proponowane przez WGK. Krótsze trasy utrudnią dojazd dzieciom do szkół, ale też do lekarza. O ich bezpieczeństwo w dotarciu do celu boją się rodzice. Z Jackiem Kwiatkowskim, mieszkającym na Podgórzu rozmawiał dziennikarz Radia ESKA Toruń, Mariusz Luda. - Wybrałem szkołę, ponieważ dojazd był najlepszy i najszybszy. Tym się kierowałem. Dojazd miał być bezprzesiadkowy i bezpieczny dla dzieci. W przypadku wprowadzenia tych zmian, dzieci będą musiały wysiąść na przystanku przy Urzędzie Marszałkowskim - powiedział mieszkaniec Torunia.
Mieszkańcy Torunia nie chcą skrócenia tras autobusów. Radny Klabun interweniuje
Interwencję w tej sprawie zapowiedział Wojciech Klabun, przewodniczący klubu radnych PiS w toruńskiej Radzie Miasta. Jak mówi - dla rozwijającego się lewobrzeża skrócenie tras oznacza duże problemy. - Linie autobusowe nr 10 i 20 są głównymi liniami dla osiedla Podgórz. Zostaną skrócone do relacji Szubińska - Odrodzenia, Glinki - Odrodzenia. Dziwi mnie taka decyzja. To są linie, obsługujące bardzo ważne trasy dla mieszkańców. Dowożą dzieci na zajęcia, do szkół, a mieszkańców do pracy. Nagłe wprowadzanie takich zmian jest niekorzystne - powiedział Klabun. - Do dziś nie został opublikowany raport z konsultacji - a zmiany dla dobra mieszkańców powinny być wprowadzane w dialogu z nimi - przekonywał Wojciech Klabun.
Konsultacje w tej sprawie zapowiedział Wydział Gospodarki Komunalnej. Na ile ich wyniki wpłyną na podejmowane decyzje - czas pokaże.- Mamy jeszcze kilka miesięcy na to, żeby skonsultować to z mieszkańcami i wprowadzić takie zmiany, jakie będą przez nich oczekiwane czy będą optymalne z punktu widzenia organizatora - zapewnił Marcin Kowalek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta. Do tematu będziemy wracać.