W takim stanie nie można chodzić, ale za to - jak postanowił udowodnić szaleniec z regionu - można jechać samochodem. Kierowca wprawdzie miał zabrane prawo jazdy, a jego samochód nie miał aktualnych badań technicznych, ale mężczyzna specjalnie drobiazgami się nie przejmował.
Wariat miał blisko 5 promili alkoholu we krwi. W takim stanie jechał w poniedziałek (25 listopada), ok. godziny 18 drogą pomiędzy Radzyniem Chełmińskim a Grudziądzem. Do domu nie dojechał, bo jego samochód dachował w Okoninie, na prostym odcinku drogi.
Na miejscu natychmiast pojawili się strażacy, policjanci i lekarz. Medyk miał co robić, gdyż co prawda kierowcy praktycznie nic się nie stało, ale w jego krwi była śmiertelna dawka alkoholu. Na razie 31-letni mieszkaniec Jabłonowa Pomorskiego przebywa w szpitalu. Jak wytrzeźwieje zajmie się nim policja.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].