W nocy z poniedziałku na wtorek (1/2 października) około północy mundurowi z komisariatu na toruńskim Śródmieściu patrolowali okolice ul. Watzenrodego. W pewnym momencie zauważyli motocykl poruszający się z dużą prędkością. Policjanci natychmiast pojechali za nim. W bezpiecznym miejscu mundurowi podjęli próbę zatrzymania jednośladu do kontroli drogowej i powiadamiali jednocześnie dyżurnego o swojej interwencji.
- Funkcjonariusze włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne dając kierującemu sygnał do zatrzymania się. Ten zignorował polecenia policjantów, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać ul. Ugory w kierunku Lulkowa. Tam policjanci zdołali zrównać się z jednośladem. Prędkość w tym momencie przekraczała 100 km/h. Motocyklista nie reagował na polecenia policjantów i kontynuował pościg. Skręcił w prawo w drogę nr 552 i skierował się w stronę Papowa Toruńskiego. W tej miejscowości zawrócił i z powrotem dojechał do Lulkowa. Cały czas policjanci jechali za nim dając sygnały do zatrzymania. W pewnym momencie motocykl zjechał z drogi utwardzonej, stracił panowanie nad jednośladem i przewrócił się. Policjanci wybiegli z radiowozu i obezwładnili uciekiniera - relacjonuje Wojciech Chrostowski z KMP w Toruniu.
>>> Śmiertelny wypadek w powiecie lipnowskim. 53-latek wpadł pod koła przyczepy
Policjanci natychmiast zorientowali się, co było powodem ucieczki. 29-latek był trzeźwy ale nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklem. Co więcej – jednoślad nie miał ważnych badań technicznych ani obowiązkowej polisy OC. Mężczyzna trafił do szpitala z urazem nogi. Podczas szaleńczej ucieczki złamał szereg przepisów. Między innymi czterokrotnie nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle (w tym dwukrotnie na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 91). Poza tym 29-latek wyprzedzał innej pojazdy na podwójnej linii ciągłej.
Teraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu do 5 lat więzienia. Mężczyzna poniesie także konsekwencje za wykroczenia, których dopuścił się podczas ucieczki.