Ojciec Tadeusz Rydzyk pochodzi z Olkusza. Kilka dni temu, w tym mieście odbył się pogrzeb rodzonego brata ojca dyrektora. Rydzyk przeżywa żałobę, a jednocześnie musi stawić czoło politykom nowej koalicji rządowej. Nie jest ich ulubieńcem. Za "poprzedniej ekipy" pieniądze z Warszawy, na konto jego fundacji nie płynęły szerokim strumieniem, ale wręcz rzeką. Teraz zakonnik obawia się, że kurek z pieniędzmi został zakręcony na dobre. Mało tego - niewykluczone, że Rydzyk będzie musiał oddać niektóre dotacje, które zostały mu przyznane w czasach, gdy Polską rządził obóz na czele z Prawem i Sprawiedliwością.
Rydzyk przeżywa najgorsze chwile. Do tego dochodzi sprawa w sądzie
Koalicja 15 października twierdzi, że nie boi się ojca Rydzyka. Wygląda na to, że dla redemptorysty nadeszły trudne czasy. Jak rządził PiS, to było nie do pomyślenia. Firma Rafako podała fundację Lux Veritatis do Administracyjnego Sądu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. Firma budowała dla fundacji budowała muzeum imienia Jana Pawła II. Podający uważają, że fundacja Rydzyka nie zapłaciła jej za wszystkie prace budowlane.
Perspektywa braku rządowych dotacji nie jest Rydzykowi miła. Do tego dochodzi śmierć rodzonego brata. Czy Tadeusz Rydzyk i jak przetrwa ten trudny dla siebie czas? Oto jest pytanie. Zakonnik wciąż może liczyć na wsparcie tysięcy zwolenników. Pogrążonemu w żałobie redemptoryście składamy wyrazy współczucia.