- Ja też robię zakupy. Wiem, że towar musi być dobrej jakości. Drugi raz byle czego się nie sprzeda, zwłaszcza na targowisku. Wiem, kto tutaj ma dobre produkty ale też mam swoje ulubione - mówi naszemu dziennikarzowi pani Maria Dziedzic. Nasza rozmówczyni od 40 lat na toruńskich targowisku przy Szosie Chełmińskiej w Toruniu sprzedaje ogórki i kapustę kiszoną. Ogórki od 40 lat są takie same. Czuć w nich nutkę chrzanu, wyczuwa się również czosnek, odrobinę Kopru i wiśni. Czasami czegoś jest odrobinę więcej, czasami czegoś mniej. Bez dwóch zdań - Pani Maria, jej dwie córki i syn są w Toruniu najbardziej rozpoznawalnymi sprzedawcami. Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj też: Toruń: Na tych skrzyżowaniach wyłączą światła! Ważne ostrzeżenie dla kierowców [10.03.2022]
Ogórki zawsze są twarde. Nasz dziennikarz u Pani Marii - gdy tylko czas mu na to pozwala - kupuje ogórki blisko 20 lat. Najgorzej jest przed świętami. By kupić u pani Marii ogórki, czasami trzeba stać w kolejce nawet pół godziny. To jedyny minus tych ogórków. Dziedzice ogórki i kapustę uprawiają koło Unisławia. Warzywa kiszą tak, jak kisili 40 lat temu. Swoich kiszonek nie sprzedają nigdzie. Można je tylko kupić na targowisku przy Szosie Chełmińskiej. Co najciekawsze, kilogram ogórków od pięciu lat kosztuje tyle samo, czyli 10 złotych. Zdaniem reportera "Super Expressu" Mariusza Korzusa, te są najlepsze i kropka.
Spodobał ci się materiał? Obserwuj nas na Facebooku!