Tego dnia nie padało, droga nie była śliska. Gdy to się stało, była godzina czternasta. Samochód kierowany przez Edytę (+28 l.) dosłownie wjechał pod wielkiego tira. Kobieta nie przeżyła wypadku. Na tym świecie nie była sama. Najważniejszym mężczyzną w jej życiu był uczeń pierwszej klasy, Wojtuś. To on, wraz z jej rodzicami i znajomymi płakał nad jej grobem we Włocławku. Grób utonął w różach. Edyta była kochana, miała wielu przyjaciół. Wszyscy zadają sobie pytanie, co takiego się stało tego feralnego dnia na drodze.
Tragiczny wypadek pod Włocławkiem. Zginęła kobieta, Wojtuś stracił mamę
W tę sobotę (11 lutego 2023 r.), około godziny 14:00, pani Edyta prowadziła niewielkiego fiata cinquecento. Jechała drogą z Włocławka w stronę Kowala. - Nie wiemy co się stało. Na razie nie znamy przyczyny tego wypadku. Nie było kamery w jej samochodzie, ani też w samochodzie ciężarowym - mówi nam jeden z włocławskich policjantów.
Fiat prowadzony przez kobietę nagle zjechał na przeciwny pas jezdni. Pech chciał, że z naprzeciwka jechał wielki tir. Doszło do czołowego zderzenia. Niewielki fiat zamienił się w kupę złomu. - Ostatni tragiczny wypadek w naszym regionie odnotowaliśmy w minioną sobotę (11.02.23) na drodze krajowej nr 91 pomiędzy Włocławkiem a Kowalem. Na miejscu zdarzenia policjanci wykonywali czynności pod nadzorem prokuratora i przy udziale biegłego z dziedziny wypadków drogowych - czytamy w oficjalnym komunikacie policyjnym.
- Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że 28-letnia kierująca pojazdem osobowym fiat z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, zjechała na przeciwległy pas ruchu, gdzie doszło do zderzenia z pojazdem ciężarowym scania. Niestety włocławianka poniosła śmierć na miejscu. Dokładne okoliczności tego tragicznego zdarzenia wyjaśni prowadzone śledztwo - poinformowali policjanci z biura prasowego KMP we Włocławku. Przejmującą galerię, związaną z tragedią we Włocławku zamieszczamy pod tekstem. Rodzinie i bliskim, pogrążonym w żałobie składamy wyrazy współczucia. Do sprawy będziemy wracać.