Ojciec Rydzyk, największy toruński celebryta
Celebryta to nikt inny jak osoba, którą interesują się dziennikarze. Zwłaszcza tzw. prasy kolorowej. Dzisiaj bycie celebrytą to intratna posada. Jak jest się popularnym, to więcej osób jest zainteresowane profilami w mediach społecznościowych. To przekłada się na konkretne pieniądze. Celebryci za umieszczenie filmiku sponsorowanego na swoich profilu otrzymują nawet 100 tysięcy złotych. Polscy celebryci dbają o dobre kontakty z mediami. Wychodzą z założenia, że nie ważne, czy piszą dobrze, czy też źle, najważniejsze jest to, aby pisali po nazwisku.
Bohaterem mediów od lat jest ojciec Tadeusz Rydzyk. Co roku na jego temat powstaje kilka tysięcy informacji prasowych. Można powiedzieć, że miniony rok dla celebryty Rydzyka był dobrym rokiem. Tyle materiałów prasowych w jednym roku o Rydzyku jeszcze nie powstało. Dziennikarze praktycznie wszystkich mediów pisali o jego kawiarni. Niektórzy oceniali jedzenie. Nawet znani youtuberzy, oraz influencerzy z TikTok-a wyczuli pismo nosem i pojawili się w jego kawiarni. Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami.
Ojciec Rydzyk nie korzysta z popularności [KOMENTARZ]
Nikt nie ma wątpliwości, że oficjalny profil na Facebuku i Instragramie ojca Tadeusza Rydzyka mógłby dorównać popularnością profilom Dody, czy też Anny Lewandowskiej. O tym nasz dziennikarz rozmawiał z pupilem ojca dyrektora. Ojciec Tadeusz Rydzyk, jak na prawdziwego celebrytę przystało ma kaprysy i kilka razy oznajmił przedstawicielom "Super Expressu", że nie będzie z nimi rozmawiał bo ta gazeta mu się nie podoba.
Pupil ojca Tadeusza Rydzyka zgodził się z naszym dziennikarzem, że jego promotor to celebryta i mógłby na tej popularności zarabiać ogromne pieniądze. Czy to nastąpi w tym roku? Na razie nie wiemy.
Może być tak, że sytuacja zmusi ojca Tadeusza Rydzyka to założenia konta na Facebooku i Instagramie, może nawet na TikTok-u. Delikatnie mówiąc, nie jest on pierwszym wyborem, rządu Donalda Tuska. Dzieła ojca Tadeusza czyli Radio Maryja i Telewizja Trwam trzeba za coś utrzymać. Ojciec Tadeusz gdy brakuje pieniędzy prosi o datki na nie swoich zwolenników. Nie musiał by tego robić gdyby tylko chciał sprzedać swoja popularność.
Mariusz Korzus, Super Express