Dramatycznego odkrycia dokonano w poniedziałek (24.02.25) rano w domu dziecka przy ul. Sielskiej 3 we Włocławku. Jak informuje "Nasze Miasto", pracownicy placówki reanimowali dziecko aż do przyjazdu załogi karetki pogotowia. Niestety maluszka nie udało się uratować. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci niemowlęcia była tzw. śmierć łóżeczkowa. Zlecono sekcję zwłok.
Urząd Miasta Włocławek przesłał redakcji "Naszego Miasta" oświadczenie, w którym czytamy m.in. "Prokuratura wstępnie wykluczyła, by ktokolwiek z personelu przyczynił się do tej niewyobrażalnej tragedii. [...] Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu śmierci, która jest wielką tragedią dla całej społeczności naszego miasta. Śmierć u progu życia jest czymś niewyobrażalnie bolesnym i niesprawiedliwym, a rozpacz po takiej stracie dotyka każdego człowieka".
Czytaj też: 2-letni chłopiec nie żyje. Są już wstępne wyniki sekcji zwłok
Jak czytamy na poradnikzdrowie.pl, dokładne przyczyny nagłej śmierć łóżeczkowej (SIDS) nie są znane. Szczyt występowania SIDS przypada na 2-4 miesiąc życia. "O SIDS możemy mówić, gdy dojdzie do nieoczekiwanego zgonu dziecka w pierwszym roku życia, którego nie można wytłumaczyć badaniami pośmiertnymi (badanie sekcyjne, badanie sceny śmierci i analiza danych z wywiadu)" - czytamy na stronie portanikzdrowie.pl