Poszliśmy do lokalu Rydzyka. "Kuchnia zdecydowała"
Bez dwóch zdań, ojciec Tadeusz Rydzyk zadbał o tych, którzy wybierają się z pielgrzymką do jego kościoła w Toruniu. Przy świątyni powstały księgarnia i kawiarnia. W piątek (5 kwietnia 2024) nasi dziennikarze postanowili zjeść tam kawałek mięsa. Wybór nie był przypadkowy, ponieważ to szósty dzień w Oktawie Wielkanocy 2024 i związku z tym, praktykujących katolików nie obowiązuje post. Niestety, czekała na nas niemiła niespodzianka i - jak się później okazało - wcale nie ostatnia.
- Kuchnia zdecydowała, że mięsa dzisiaj, mimo święta, nie ma. Jest za to rybka - powiedziała nam jedna z pań, pracujących w kawiarni. Dalszy ciąg materiału znajdziecie pod galerią ze zdjęciami z lokalu ojca Rydzyka w Toruniu.
Nasi dziennikarze w lokalu ojca Rydzyka. Spotkała ich... podwyżka cen!
Nasz dziennikarz chcąc nie chcąc musiał zjeść rybę po grecku. Do tego wziął zupę cebulową i fasolkę po bretońsku. - Wszystko było doskonałe - przyznał. Mało tego, zupa cebulowa nie była podana z grzanką, tylko z puree ziemniaczanym. Te danie zrobiło na naszym dziennikarzu największe wrażenie. Ryba z ziemniaczkami kosztowała 24 zł, fasolka 12, a zupa 10.
Do domu nasz dziennikarz wziął jedną kremówkę. I tutaj okazało się, że podwyżki dotarły nawet do kawiarni Rydzyka. Za kremówkę przyszło nam zapłacić 10 złotych. - Gdy tu ostatnio byłem, kosztowała 9 złotych - powiedział na głos nasz dziennikarz. Do dyskusji włączył się jeden ze stałych klientów kawiarni.
- Ja tu często przychodzę. Jedzenie jest pyszne, ale ciasto jeszcze niedawno kosztowało 8 złotych - powiedział do naszego dziennikarza.
Mówi się, że do trzech razy sztuka. W kawiarni Rydzyka - od Środy Popielcowej - byliśmy już trzy razy. Chodzimy tam, aby zjeść schabowego. To najbardziej polskie danie. Nie mamy szczęścia. Nasz dziennikarz tak długo będzie "wpadał" do kawiarni ojca dyrektora, aż "upoluje" schabowego.
Listen on Spreaker.