Nawet jeśli hokeiści KH Energa Toruń nie mogą już poprawić swojej pozycji po sezonie zasadniczej, to i tak mogliśmy się spodziewać wielkich emocji w Jastrzębiu. "Stalowe Pierniki" przyzwyczaiły już w tym sezonie do horrorów ze swoim udziałem. Podopieczni Juryja Czucha pokazali się z niezłej strony, ale zabrakło... dwóch sekund!
GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń, relacja
W czwartkowy mecz zdecydowanie lepiej weszli gospodarze. Najpierw grę w przewadze na bramkę zamienił Arkadiusz Kostek, a nieco ponad minutę później rezultat poprawił Radosław Nalewajka. Skoro GKS Jastrzębie dobrze wykorzystało sytuację, w której na lodowisku był jeden gracz więcej - goście nie chcieli być gorsi. Ładnym strzałem w okienko straty zmniejszył Dienis Sierguszkin. Na pierwszą przerwę oba zespoły udały się przy wyniku 2:1.
Gra torunian wyglądała całkiem nieźle. Druga tercja bramek nie przyniosła, więc wszystko sprowadzało się do nerwowej końcówki.
A w niej... najpierw przyszło wyrównanie! Kolejna gra w przewadze podopiecznych Juryja Czucha zaowocowała trafieniem Mateusza Zielińskiego. Wydawało się, że na Jastorze czeka nas dogrywka. Tymczasem na dwie sekundy przed końcem (!) swoje drugie trafienie zanotował Radosław Nalewajka i komplet punktów pozostał w Jastrzębiu.
Pod tekstem prezentujemy wam galerię z tego spotkania. Autorką zdjęć jest Róża Koźlikowska.
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 3:2 (2:1, 0:0, 1:1)
1:0 - Arkadiusz Kostek - Henrich Jabornik (05:23, 5/4)
2:0 - Radosław Nalewajka - Mikko Virtanen (06:43)'
2:1 - Dienis Sierguszkin - Jegor Fieofanow, Michaił Jesajan (15:50, 5/4)
2:2 - Mateusz Zieliński - Dienis Sierguszkin, Artiom Smirnow (57:53, 5/4)
3:2 - Radosław Nalewajka - Henrich Jabornik, Maciej Urbanowicz (59:58, 5/4)
Polecany artykuł: