Były prezydent Torunia zna w mieście każdy kąt, a do Warszawy się nie wybiera

i

Autor: Piotr Lampkowski / Super Express Były prezydent Torunia zna w mieście każdy kąt, a do Warszawy się nie wybiera

Rozmowa z byłym prezydentem

Nosił na rękach Beatę Kozidrak i tańczył w legendarnym klubie. W Toruniu zna każdy kąt, a do Warszawy się nie wybiera

2024-10-01 13:11

To wielki facet. Na przestrzeni trzystu metrów, gdy sunie po toruńskim bruku niczym czołg, co chwile ktoś mu się kłania. Ludzie mijający go, uśmiechają się do niego życzliwie. On w młodości, nosił na rękach Beatę Kozidrak i nie raz tańczył na parkiecie legendarnego toruńskiego Wodnika. Nasz dziennikarz z Michałem Zaleskim umówił się rzecz jasna pod pomnikiem Mikołaja Kopernika.

Michałowi Zaleskiemu (72 l.) zabrakło dosłownie jednego dnia, aby być najdłużej urzędującym prezydentem miasta wojewódzkiego w Polsce. Tym przysłowiowym Brutusem dla Zaleskiego okazał się jego zastępca. Paweł Gulewski, bo o nim mowa, wygrał ze swoim byłem szefem w drugiej turze. - Jestem lojalny wobec Torunia. Jestem lojalny wobec swojego miasta. Dlatego mocno trzymam kciuki za obecnego prezydenta. Chcę, aby mu wyszło rządzenie. Ja chcę, aby był dobrym gospodarzem miasta - tak odpowiedział na nasze pytanie Michał Zaleski, którego zapytaliśmy o jego przyszłość w polityce.

Prezydent Zaleski, czyli lata rządów w Toruniu

Nie brakuje takich, którzy są przekonani, że Zaleski doskonale wie, co trzeba zrobić w Toruniu, by ludziom żyło się lepiej. Jedną z tych rzeczy jest remont ulicy Olsztyńskiej. Nikt nie ma wątpliwości, że miasto samo nie udźwignie tej inwestycji. Można powiedzieć, że nowy prezydent jest w czepku urodzony. Jest działaczem Koalicji Obywatelskiej. Dwóch toruńskich posłów z tej partii jest w rządzie. Zaleskiemu udało się zdobyć pieniądze na budowę mostu, dlaczego więc jego następca nie miałby zdobyć pieniędzy na remont ulicy Olsztyńskiej?

Dlatego będę trzymał za niego kciuki, aby jeździł do Warszawy i otwierał drzwi dla naszego miasta. Jak zostanie wyremontowana ulica Olsztyńska to ja będę musiał zagłosować w następnych wyborach na pana Gulewskiego. Wiem, jak ważne są to inwestycje i jak trudno zdobywa się na nie pieniądze - mówi naszemu dziennikarzowi Michał Zaleski.

Michała Zaleskiego nie potrzeba przestawiać żadnemu toruniakowi. Chociaż wydaje się, że był on prezydentem Torunia od zawsze, to rządził miastem od listopada 2002 roku. Jego zwolennicy mówią, że on wie co jest dobre dla miasta, wie jak to zrobić i to zrobi. Jego przeciwnicy twierdzą, że był dyktatorem, zdominował Radę Miasta i przestał wsłuchiwać się w głos mieszkańców.

Michał Zaleski rządził Toruniem ponad 21 lat, czyli przysłowiowe oczko. Kolejny rok jego urzędowania miał być 22. To nie jest szczęśliwa liczba. W popularnej grze karcianej, jaką niewątpliwie jest oczko, 22 to fura. Ta liczba zawsze przegrywa. W 22, roku urzędowania, przy wyborczej urnie okazało się, że tych którzy wierzą w to, że Zaleski jest dyktatorem i przestał słuchać mieszkańców jest więcej niż tych, którzy wierzą w to, że wie co jest dobre dla miasta, wie jak to zrobić i to zrobi.

Nosił na rękach Beatę Kozidrak i tańczył w Wodniaku

Michał Zaleski jest wielki i to dosłownie. Trudno go nie zauważyć. Ma ze dwa metry wzrostu. Nasz dziennikarz, który był umówiony z nim pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, zauważył go z daleka. Nasz dziennikarz widział, jak mijający go torunianie kłaniali się mu z szacunkiem i życzliwością. To samo było, gdy szedł ramię w ramię z byłym już prezydentem. Ludzie co co chwilę kłaniali się Zaleskiemu tak, jakby był on znanym celebrytą, a nie politykiem.

Gdy usiedliśmy przy stoliku by wypić kawę, nadal nie mieliśmy spokoju. Kilka osób podeszło do byłego już prezydenta, by móc powiedzieć mu dzień dobry, podziękować za to co zrobił dla Torunia i życzyć wszystkiego najlepszego. Radnego Zaleskiego najwyraźniej wzięło przy kawie na wspominki. Bo Michał Zaleski chociaż nie został po raz kolejny prezydentem, to został radnym.

W latach siedemdziesiątych organizowałem festiwal młodzieżowy. Z tamtego czasu mam takie zdjęcie, jak noszę na rękach młodziuteńką Beatę Kozidrak. Tam gdzie teraz jest hotel Copernicus, był taki klub Wodnik. Jego kierownikiem był mój kolega ze studiów. On w Toruniu zrobił dyskotekę na światowym poziomie - wspominał Zaleski.

Radny Zaleski nie wie, jaka będzie jego polityczna przyszłość. Mimo przegranych wyborów, jest w Toruniu jednym z najbardziej, jak nie najbardziej rozpoznawalnym politykiem.

- Nie wybieram się do Warszawy. Tego jestem pewien. Co będę robił dalej naprawdę nie wiem - mówi. - Teraz mam czas na to, aby pojechać na działkę i grzebać w ziemi. To lubię najbardziej - dodaje.

Radny Zaleski nie należy do żadnej partii. - Ja jestem lewicowy. Jednak swoją lewicowość rozumiem jako pomoc słabszym, nie zaś jako ideologię walki z kościołem. Dlatego naszej posłance nie udało mi się mnie nawrócić - mówi.

Zaleski był w klubie radnych SLD. Został wyrzucony bo postawił się władzom partii. Wtedy SLD miała większą siłę, niż KO ma dzisiaj. Stanwanie okoniem ponad 20 lat temu Leszkowi Milerowi musiało zostać uznane za pokaz charakteru.

Zaleski o ojcu Rydzyku i jego dziełach

To co powstało w Toruniu za rządów Zaleskiego doskonale wiedzą jego mieszkańcy. Nie potrzeba przypominać w kółko o drugim moście, o nowych drogach, linii tramwajowej na Jar, czy wielkiej sali sportowej i sali koncertowej na Jordankach. W Polsce Toruń kojarzy się jednak z dwiema kontrowersyjnymi kwestiami. Pierwsza to ojciec Tadeusz Rydzyk i jego działalność.

- Urząd Miasta w sprawie fundacji Lux Veritatis i ojców Redemptorystów zawsze podejmował decyzję zgodnie z obowiązującym prawem - zapewnia Zaleski. - Jest ustawa sejmowa o związkach wyznaniowych i to prawo obowiązuje w Polsce. To prawo uchwalili posłowie - mówi pewnym głosem.

Drugą taką rzeczą z której jest znany Toruń w Polsce jest festiwal Camerimage. Za ogromne pieniądze ma zostać zbudowana nowa siedziba festiwalu. 600 milionów ma przekazać ministerstwo kultury, a 200 miasto Toruń. Budowa siedziby festiwalu ma najwięcej przeciwników w samym Toruniu. W nowej siedzibie ma powstać ogromne kino i studia filmowe. Zwolennikiem budowy jest Zaleski. Jest przekonany, że Toruń może dzięki temu tylko zyskać. Odpowiedź na pytanie, kto ma rację w sporze o tę budowę przyniesie czas.

Bella Skyway Festiwal w Toruniu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki