Naturalnym kandydatem na kapitana Get Well Toruń jest Chris Holder. Zawodnik jest ulubieńcem trybun na Motoarenie. Kibice bronią zawodnika, którego niektórzy traktują nawet jak wychowanka. Trudno się dziwić, gdyż Australijczyk reprezentuje toruński klub od 2008 roku.
- Decyzję podejmiemy, gdy spotka się cała drużyna. Mamy już plan przygotowań. Wiadomo, że chłopcy startują w Australii. Mam nadzieję, że wrócą cali i zdrowi - to przede wszystkim. W ogóle nie myślę żeby miało być inaczej. Z tego co pamiętam z historii, to jak Chris startował w mistrzostwach Australii to potem był mistrzem świata. Oczywiście w tym roku to się nie stanie, ale liczę na to, że będzie mocnym ogniwem. Tego sobie życzę - mówi menedżer Get Well Toruń, Jacek Frątczak.
- Według mnie wszyscy muszą wspólnie pracować, ale Chris Holder nie ma innego wyjścia - musi być kapitanem - uśmiecha się Rune Holta.
Chris Holder i jego młodszy brak Jack mogą mieć decydujący wpływ na losy Get Well Toruń w sezonie 2019. Na Motoarenie słychać wiele głosów, że celem jest awans do fazy play-off. Ta sztuka nie udała się rok temu, choć zabrakło bardzo niewiele. Redakcja portalu torun.eska.pl ściska kciuki i wierzy, iż na koniec kampanii 2019 będziemy mieli wiele powodów do radości.
Warto dodać, że starszy z braci Holderów zanotował świetną końcówkę roku 2018. 26 grudnia wygrał turniej Jason Crump Classic Cup w Kurri Kurri. Mistrz świata z 2012 roku wygrał wszystkie swoje wyścigi. Oby tak dalej!